1.0 TSI [R3] - trwałość, osiągi i doznania

[sperou]

Czy ktoś z Was może podzielić się odczuciami na temat downsizingowego silnika 1.0 TSI R3 ?
Jak zapatrujecie się na ,,termin ważności" 200 000 km ?
Czy ktoś z Was kupował z myślą o dłuższym użytkowaniu (5-10 lat) ?
Dzięki

[Polczman]

Jestem zdania „jak dbasz tak masz” myśle ze większość ludzi ma negatywne opinie o silnikach downsanzingowych gdyż większość z nich nie miała okazji od początku(nowości) zadbać należycie o te auto.
Jako drudzy właściciele kupowali auta po flotowe, katowane i serwisowane co 30k lub z niepewnego źródła.
Kluczem żywotności jest wyczucie jak jeździć takim autem z tym silnikiem, regularnie wymieniać olej zalecany przez producenta i tankować paliwo z pewnego źródła.
1.0 TSI to udana konstrukcja zrobiona przez Czechów a nie Niemców.
Na razie nie ma informacji o poważnych awariach. Osobiście bardzo przyjemnie się jeździ polówka z tym silnikiem, spokojna jazda i bez problemu poniżej 5L na setkę schodzisz.

Pozdr.

[arturch1977]

Jeśli chodzi o odczucia własne, to jest całkiem fajnie, nie można specjalnie narzekać. Wszystko zależy co dany użytkownik oczekuje od tego samochodu, nie da się komuś od tak powiedzieć, że jest fantastycznie, bo dla jednego to będzie luksus a dla drugiego porażka, zależy co sam oczekujesz od takiej klasy samochodu.
Ja kupując auto nie zapatruję się na przebiegi powyżej 200 tys. km. Chociaż uważam, że bez problemu normalnie go użytkując tyle przejedzie bez większego problemu. Szczególnie można o tym poczytać na forach Skody, gdzie flotowe auta mają dużo więcej niż tylko tyle przebiegu i jeżdżą bez większych awarii.
W dzisiejszych czasach "nowoczesny człowiek" a nie jakiś "klasyczny podstarzały Janusz" nie kupuje nowego samochodu na 10 lat bo to nie ma sensu. Po co trzymać tyle lat auto i potem narzekać że się popsuło, no przecież wiadomo, że musi się popsuć po kilku latach użytkowania. Dlatego ja na przykład kupuję nowe auto na 3-4 lata i go sprzedaję, kupuję następnie znowu nowy, mam nowoczesny, jeszcze bardziej wyposażony, i nie narzekam że muszę jeździć do mechanika czy do ASO, które jak wiadomo ma koszty napraw z kosmosu.
Podsumowując ten temat, moje Polo jest fajne, jestem z niego zadowolony, lubię nim jeździć, dobrze się prowadzi, mam w nim fajne wyposażenie, nie kupiłem go z przymusu bo nic innego nie było lub bo było tanie (oczywiście nie było tanie jak na ten segment aut). Poprzednie auto to była Fabia III też z tym samym silnikiem i nie miałem z nim żadnego problemu.

[Drmscp]

Kupiłem z nastawieniem, że auto będzie na dłużej. Dlatego obchodziłem się jak z jajkiem i starałem się jak najbardziej "podręcznikowo" dbać o silnik przez pierwsze 1600 km. Nie jeździłem autostradami, wachlowałem biegami, od czasu do czasu wkręciłem płynnie bez buta w podłodze na 4 tys. obrotów na 2. lub 3. biegu. Zmieniłem olej po tych 1600 km. Po przejechanych 7500 km nie stwierdziłem żadnego ubytku oleju, spalanie jest więcej niż zadowalające. Nie jest to jakoś wyjątkowo wysilona jednostka, powinna długo posłużyć. Wysilone to są fordowskie ecoboosty, gdzie już teraz z 1.0 robią 140 KM, a mówi się, że będzie 180 KM z jednego litra (i dwie turbosprężarki).

Ja o auto dbam jak mogę i potrafię, na razie się odwdzięcza dobrze i mam nadzieję, że nadal nasza współpraca będzie tak przebiegała.

[sperou]

Właśnie u mnie było podobnie. Auto kupione na kilkanaście lat z myślą o bezawaryjnej jeździe. Również od samego początku dbam o dobre dotarcie. Olej zmieniany przy 1700km, jazda bez wysilania silnika. Po około 1700-2000km trasy autostradowe raz w miesiącu z prędkością max 140km/h. Przy jeździe głównie w ścisłym centrum pali około 9-10l, ale w trasie schodzi spokojnie do 4-5l/100. Mimo wszystko lubię dźwięk trzech cylindrów. Póki co też nie obserwuje ubytku oleju. Oczywiście nie zamierzam trzymać się interwału 30k km do wymiany oleju, max 15 tys lub co rok. Co mnie zaskakuje na maxa pozytywnie to wyciszenie i stabilność - kompletnie nie czuje się żeby auto jechało 140km/h. Mam nadzieję, że moja przygoda z Polo potrwa długie lata 

[wonszt]

VW Polo 1.0 TSI 95 KM 5MT jako, że używam tego samochodu do pracy i robię duże przebiegi,  to mogę się wypowiedzieć.
Mam go od września 2018 roku w tym czasie zrobiłem do teraz 81 000 km w tym czasie nie napotkałem żadnej awarii.
Przeglądy olejowe robię co 30 000 km, przy moim trybie jazdy samochód po 25 000 km od wymiany wymaga dolewki 0,6 oleju prosi o nią wyświetlając komunikat, że mu mało.

Jeśli chodzi o dynamikę jest ona zadowalająca ale samochód trzeba trzymać na wysokich obrotach.
Samochód jest bardzo sztywny jak na segment B mam porównanie do skody Fabii III i Fabia do miejskiej jazdy jest przyjemniejsza na naszych drogach. Za to Polo świetnie trzyma się w zakrętach.
Skrzynia biegów jest o tyle fajna, że 1 i 2 bieg są naprawdę długie, na dwójce przekracza 100 km/h.
Skrzynia biegów chodzi bardzo gładko, problemy z wbijaniem wstecznego występują jeśli ktoś robi to niechlujnie gdy już się przyzwyczaimy po pełnym wciśnięciu sprzęgła problem znika.
System Front Assist z czasem "uczy się" jak ma działać, na początku mocno świrował z czasem interweniuje tylko wtedy kiedy trzeba, kilka razy uratował mi tyłek.

Po 81 000 km nie zauważyłem żadnych niepokojących dźwięków jeśli chodzi o plastiki. Słabe jest to, że schowki w drzwiach nie są wykończone miękkim materiałem i jak coś się tam wsadzi to potrafi hałasować od głośników/ drgań karoserii, to samo tyczy się miejsca gdzie są Cupholdery, jak coś się tam wsadzi np. puszkę to strasznie rezonuje, dociąłem sobie kawałek sylikonowej podkładki i uporałem z problemem.

Leasing samochodu mam na 4 lata więc podejrzewam, że dobije nim dosyć duży przebieg. Trochę poczytałem w internecie i dużo osób twierdzi, że te silniki po 100 000 są do wyrzucenia ale to samo pisali o 1.2 TSI, który miałem wcześniej i nic takiego nie miało miejsca.

Jeśli miałbym cofnąć czas to kupiłbym ten samochód jeszcze raz za te pieniądze.
Mam wersję Comfortline z mniejszym ekranem (bez android auto) i to jedyne czego mi brakuje.
Samochód wziąłem bezpośrednio z placu od dealera jako demo mające 1500 km przebiegu, rabat otrzymałem około 10 000 zł więc musiałem pogodzić się ze słabszym radiem.

[doministry]

Ja kupiłem wersję 115 KM. Odebrany 26 kwietnia, dzisiaj na liczniku 33.000 km.
Przesiadka prosto z Golfa V 1.9 Tdi.

Mogę tylko zachwalać. Ta wersja ma wystarczająco dużo mocy żeby jeździć na każdej trasie.
Ta wersja się właściwie zachowuje jak sportowe auto. Wystarczy trzymać obroty we właściwych wartościach.

Problemów na razie nie widzę. Ja akurat wymieniłem olej po pierwszych 4000, potem przy 29.000.
Następną wymianę planuję przy 45.000

Ja głównie jeżdżę w trasy. Wydaje mi się że potrafię jakoś dbać o pracę sinika, mój Golf przejechał 455.000 bez remontu silnika... A byłem III właścicielem.

Co do oleju - przez pierwsze 2, czy 3 tysiące zjadł z litr - ale to nawet w instrukcji jest napisane.
Po tym okresie praktycznie żadnego ubytku, przez kolejne 27.000 w sumie może dolałem niecały litr.
Ale ja nigdy nie doprowadzam do stanu w którym się zapala kontrolka, po prostu sam kontroluję stan oleju i dolewam drobne wartości.

Zasadniczo bardzo bardzo lubię. Idealny wybór dla mnie.

Czy będę długo jeździł? Myślę że max 4 lata. I kolejny nowy.

[doggie]

Ta wersja się właściwie zachowuje jak sportowe auto.

żeś pojechał teraz jak łysy po betonie

Następną wymianę planuję przy 45.000

 
Dodano:  01 - Grudnia - 2019  -  14:43:18

mój Golf przejechał 455.000 bez remontu silnika.

dla 1.0 TSI to nieosiągalne marzenie

[doministry]

No dobra dobra, nie chodziło mi o porównywanie do sportowych osiągów, chodzi mi tylko o to
że jest na trasie super komfort wyprzedzania w różnych sytuacjach. To lekkie auto.

Oczywiście 450.000 nie zamierzam nawet próbować robić. Ale myślę że 300.000 jest możliwe.
Z tego co czytam oczywiście.

[doggie]

Ale myślę że 300.000 jest możliwe.

może i da radę, ale na interwale LL będzie to już śmietnik, 1.0 3 cylindry i tubo i aż 115 koni, to dobrze nie wróży na daleką przyszłość

te silniki nie są stworzone do latania autostradami i robienia setek tysięcy kilometrów, a do podwożenia się na zakupy i do kościoła. Podobnie było w trzycylindrowych 1.2, przy 200 tys km często już były w kiepskiej kondycji a co gorsza to okaząło się, że to silniki jednorazowe wręcz

Dodano:  01 - Grudnia - 2019  -  15:14:59

Oczywiście 450.000 nie zamierzam nawet próbować robić.
 

Ty nie ale ktoś ... kiedyś ... któryś właściciel z kolei  będzie się z nim zmagał. Jakości silnika nie ocenia się po 3-4 lata i 100 tys km ale właśnie przy 300-400 km, dopiero wówczas wychodzi czy to trwały motor wart uwagi. To co nowe to wszystko jakoś działa


Ogólnie jeśli komuś pasuje ta charakterystyka auta z tym silniczkiem, to czemu nie, całkiem przyjemne auto choć ciężko byłoby mi się do niego przyzwyczaić ale oczywiste jest, że każdy ma inne oczekiwania od auta

[doministry]

może i da radę, ale na interwale LL będzie to już śmietnik

Ogólnie jeśli komuś pasuje ta charakterystyka auta z tym silniczkiem, to czemu nie, całkiem przyjemne auto choć ciężko byłoby mi się do niego przyzwyczaić ale oczywiste jest, że każdy ma inne oczekiwania od auta

A co w nich siadało?

[doggie]

nietrwały łańcuchowy rozrząd, któy przeskakiwał, słabe gniazda zaworowe, panewki, co gorsza w razie problemów z układem korbowo-tłokowym nie przewidziano naprawy głównej silnika, brak dostępności panewki oporowej


Zawsze mam nadzieję że nowe silniki będą lepsze i trwalsze ale jest odwrotnie, równia pochyła ale w złym kierunku. Jedno poprawią np. układ rozrządu oparty na pasku a co innego spieprzą

[doministry]

nietrwały łańcuchowy rozrząd, któy przeskakiwał, słabe gniazda zaworowe, panewki, co gorsza w razie problemów z układem korbowo-tłokowym nie przewidziano naprawy głównej silnika, brak dostępności panewki oporowej


Zawsze mam nadzieję że nowe silniki będą lepsze i trwalsze ale jest odwrotnie, równia pochyła ale w złym kierunku. Jedno poprawią np. układ rozrządu oparty na pasku a co innego spieprzą

Artykuły na razie piszą że okej, no ale chyba nie ma jeszcze takich długich testów. Ja nie zamierzam i tak robić nim więcej niż 150.000
Dodano:  01 - Grudnia - 2019  -  19:09:28

te silniki nie są stworzone do latania autostradami i robienia setek tysięcy kilometrów, a do podwożenia się na zakupy i do kościoła. Podobnie było w trzycylindrowych 1.2, przy 200 tys km często już były w kiepskiej kondycji a co gorsza to okaząło się, że to silniki jednorazowe wręcz

Hmm. Nie do końca się zgodzę o tyle że montują je też w Oktawiach, Golfach, Rapidach...

[doggie]

montują je też w Oktawiach, Golfach, Rapidach...

to już w ogóle porażka, poza tym co to zmienia?

[doministry]

to już w ogóle porażka, poza tym co to zmienia?

Że plan jest na użytkowanie nie tylko miejskie?
Nie wiem, teoretycznie technologia dziś pozwala na trwałe a bardziej wysilone konstrukcje.

[Drmscp]

Fordowskim ecoboostom 1.0 też wieszczono, że będą padać jak muchy, a robią setki tysięcy kilometrów i jakoś o problemach nie słychać.

[doggie]

a robią setki tysięcy kilometrów i jakoś o problemach nie słychać.

nie słychać bo nie chcesz słyszeć

[doministry]

nie słychać bo nie chcesz słyszeć

Ale to jakaś ambicjonalna sprawa czy jak? Gadamy o silnikach. To takie ważne żeby coś dyskredytować?

[Apotar]

Co do oleju - przez pierwsze 2, czy 3 tysiące zjadł z litr - ale to nawet w instrukcji jest napisane.

Mimo że jest napisane o tym w instrukcji, to nie świadczy to dobrze o tym silniku. Widziałem wiele silników gdzie nie trzeba nic dolewać, w tym VW 1.5 TSI.

[doministry]

Jestem ciekaw czy są już jakieś długodysansowe testy tego silnika.

[kolnierz]

Witam,

13 tyś na liczniku od nowości przez rok. Olej nie wymieniany, wymieniać będę wg. wskazań komputera. Poziom oleju wciąż ponad połowę podziałki na bagnecie. Jak dla mnie, ten silnik zużywa oleju tyle samo co każdy inny, czyli prawie nic. Zaznaczam, że nie oszczędzam silnika, przy przyspieszaniu kręcę go do 4 tyś obrotów i więcej nawet.

[doggie]

Olej nie wymieniany, wymieniać będę wg. wskazań komputera.

Komputer nie jest istotą myślącą i z doświadczenia i zdrowego rozsądku proponuje wymieniać co 10-15 tys km

[kolnierz]

Nie jest to mój pierwszy ani drugi, an wet 3 nowy samochód zawsze wymieniałem wg. zaleceń producenta. I nigdy nie miałem problemów z silnikiem. Poza tym gwarancja na 4 lata.

[doggie]

Domyślam się, większość ludzi obecnie niestety tak robi na zasadzie "mnie wytrzyma a co będzie potem nie interesuje mnie bo i tak go sprzedam". Dla jasności ja też miewam nowe samochody ale mam inne podejście do tematu. Szkoda tylko że po 10 wymianach oleju w trybie long life ten silnik to będzie śmietnik

[Piotr_]

Szkoda tylko że po 10 wymianach oleju w trybie long life ten silnik to będzie śmietnik

   
Albo nawet szybciej, bo 10 takich wymian to 300 tys km