Wypada rozwinąć nie co temat może nie dla samego autora tematu ( z deklarowanego powodu) jak dla osób które kiedyś będą chciały samodzielnie usunąć podobną usterkę.Jeśli zderzak składa się z kilku kawałków tak jak w tym wypadku wygodnie jest ogrzewać go celem wyprostowania w całości (jak najmniej rozkładać /rozbierać).Górna część tak jak w tym wypadku będzie utrzymywać orginalny kształt dolnej części ( kształt w miejscu łączenia obu elementów) .Jeśli rozłożymy zderzak na poszczególne elementy i jeden z nich będziemy prostować/ogrzewać do plastyczności może rozjechać się nam kształt łączenia. W efekcie nawet po wizualnej ocenie że mamy wyprostowany dolny element przy próbie złożenia go z górnym może być problem z idealnym kształtem w miejscu łączenia.Jeśli ingerencja wymaga dość dużego obszaru podgrzania dość duża część będzie mocno plastyczna i od ułożenia zderzaka luzem będzie zależeć kształt po jego ostudzeniu. Do wszystkiego dochodzi jeszcze taki drobiazg jak praca nad uformowaniem całości. Najczęściej każdy z nas posiada dwie ręce i fizycznie przy takiej "dłubanince" jedna zajęta jest przez opalarkę drugą próbujemy uformować/wypychać wgniotę a trzecią i czwartą wypadałoby trzymać zderzak by nam się nie przemieszczał jak będzie nad nim walka. Czyli dodatkowy "browarek" za parę rąk przy zabawie lub budujemy konstrukcję utrzymującą zderzak nieruchomo (czyli jakieś mocowanie imitujące jakby wisiał na aucie)
Jeśli zderzak zamontowany mamy w całości na aucie nic nam nie ucieka (nic nie musimy budować ,jedna część mimo podgrzewania większej powierzchni jest cały czas dopasowana do drugiej i mamy pewność że zostanie spasowana (jak ostygnie),mamy pogląd tego co robimy w naturalnym zamocowaniu, widzimy na bieżąco efekt pracy oraz to jak to będzie wyglądało po zabawie.
Jednym słowem prościej ,łatwiej ,szybciej,z mniejszym ryzykiem uszkodzenia elementów czy lakieru. Do ewentualnego podklejenia wystarczy poluzowane z jednej strony czy dołu by dostać się do danego miejsca ręką. W taki sposób nałożenie usztywnienia/klejenia nie będzie poddawane naprężeniom ( przy zderzaku położonym luzem ciężko jest utrafić by nie był skręcony w którąś stronę). Przy konieczności nałożenia na plastik szpachlówki wygodnie jest ją obrabiać jak element nie ucieka z pod papieru.Podobnie jak z innymi elementami karoserii przy których wszystkie prace wykończeniowe robi założone skręcone na gotowo. Przy robieniu prac wykończeniowych każdego elementu z osobna raczej ciężko by wszystko do siebie pasowało podczas składania. Ze zderzakiem składającym się z kilku części jest podobnie. Naturalnie że podczas naprawy można wszystko składać i rozkładać kilkukrotnie sprawdzając czy wszystko będzie pasowało do siebie (tylko po co ?)
Należy też wspomnieć że obecnie stosowane lakiery to nie to co było kiedyś i samo zdjęcie zderzaka w całości (z lakierowaną częścią ) niesie za sobą dość duże ryzyko uszkodzenia go (spękanie powłoki czy odprysk) na skutek zbyt dużego przegięcia/zgięcia które dość często towarzyszy przy montażu czy demontażu. Obecne powłoki są bardziej żeby na nie patrzeć nie dotykać.