PODWOZIE - widoczne zacieki gęstej mazi

[flamecards]

Pytanie do osób, które niedawno odebrały swoje auta:
Czy wy też macie po całej długości podwozia, pod drzwiami zacieki, naloty jakiejś dziwnej, tłustej mazi?

Nie wiem nawet jak to nazwać, bezwonne, tłuste , koloru kremowego?
Tak stałem dziś w jakiejś odległości przed autem i zaciekawiły mnie te widoczne zacieki.
Może to jakaś substancja konserwująca?

[tiguan220]

Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Skoro odebrałeś tak auto to podjedz do dealera i niech sie tlumaczy!

[foxter11]

Kurcze, też mam takie zacieki ale zauważyłem je dopiero po oddaniu samochodu do woskowania, gdzie nałożyli twardy wosk, więc myślałem że to od wosku.
U mnie to jest bardziej żółtawe i po odłamaniu nawet wygląda jak wosk, ale jest dokładnie w ty samych miejscach co u Ciebie, czyli w okolicy progów.

[szpan]

Wygląda mi to na grzyb.

[Kabe]

według mnie, mogą to być pozostałości po jakimś fabrycznym zabezpieczeniu które niedokładnie zmył z auta dealer

[venom]

Pytanie do osób, które niedawno odebrały swoje Auta

nic takiego w moim egzemplarzu nie zauważyłem... specjalnie dzisiaj rano zrobiłem przegląd. 

[flamecards]

Będę jechał w piątek do salonu to zapytam o to...aczkolwiek boje się że jak zwykle nic nie będą wiedzieć....Swoją drogą zapytałem ostatnio sprzedawcę jak to jest że nie mają pojęcia o tym jak działają systemy w ich autach - "nie mamy szkoleń, tzn mamy ale tylko z excella jak sprzedawać miliony sztuk i wpisywać te dane do tabelek"....

[MrBlacker]

To jakiś dziwny dealer. Mój sprzedawca ciągle jeździ na jakieś szkolenia z pojawiających "nowości" w produkowanych autach i naprawdę wie dużo.
Faktycznie czasem ja wiem o pewnych rzeczach szybciej i trochę bardziej szczegółowo (między innymi dzięki temu forum i mojej dociekliwości ), ale nie mogę powiedzieć, że mój dealer nie ma pojęcia o tym co sprzedaje.

[venom]

@flamecards   - to dotyka wszystkich branż. Statystyka, słupki itd.
Zgodnie z filozofią: kupiłeś już? to zmykaj.
I ciężko winić tutaj sprzedawcę, który jest zwykłym wyrobnikiem.

[flamecards]

I cięzko winić tutaj sprzedawcę, który jest zwykłym wyrobnikiem.

Jasne, zgadzam się, bardziej dziwie się, że taka firma nie potrafi zadbać o to aby klient czuł się dobrze "obsłużony" - wiadomo, że są salony, gdzie wszytsko przebiega dobrze, niestety ja do takiego nie trafiłem. Dam znać w piątek co ustaliłem z tymi zaciekami.

[omen]

Wracając do tematu białej mazi.
Ja odbierajac samochód zwróciłem uwagę na "woskowe" sople pod podłużnicami. Uzyskałem odpowiedz że to uszczelniacz.....
Jak oglądalem samochód już w domu zauważylem że w komorze silnika też to występuje. W okolicach nadkoli/ kolum mcpersona. Tylko w komorze silnika ewidentnie jest to naniesione na lakier który pokrywa spaw. Jest tego sporo na pocxątku zauważyłem to z lewej stronu tuż przy zbiorniczku i myślałem że mam jakaś nieszczelność.
Na podłużnicach rzeczywiscie jest wyciśnięte z pomiędzy 2 elementów.

Jak odbierałem tiga ze znajomym od razu schyliłem sie pod auto. On ma biały lakier i r-pakiet wiec mniej to widać ale pod samochodem identyczne sople. W komorze silnika identyczne "zacieki". One wręcz wylewają sie poza spawy.
Ten drugi sprzedawca powiedział z kolei, że to zabezpiecznie spawów.

Ja odbierałem w grudniu 2017 a kolega w styczniu 2018 ale obydwa tigi to RM 2018.
Wygląda to odentycznie jak na foto załączonych w 1 poście.

@flamecards sprawdz proszę komorę silnika.

Jaka jest prawda? Z chęcią się dowiem.

[flamecards]

Cenne uwagi Omen, w piątek mam nadzieję, że będę mądrzejszy o jakieś informacje. Dam znać!

[Igorz]

Potwierdzam Tiguan Allspace rm 2018 - mam też takie zacieki, może nie aż tak duże ale są, na spawach w silniku też.

[flamecards]

Czyli jednak jest to jakaś "norma".

[arekp]

Potwierdzam Tiguan Allspace rm 2018 - mam też takie zacieki, może nie aż tak duże ale są, na spawach w silniku też.

Tylko Twój przepłynął Ocean, a jego przyjechał pociągiem. Różnica w konserwacji pojazdu na czas transportu jest wtedy gigantyczna.

[Igorz]

Wpław nie przepłynął  tylko w pływającym, klimatyzowanym garażu. Cieszy, że nie żałują zabezpieczenia tylko po co te sople, mogliby je (dla estetyki) usunąć.
Dobrze, że przynajmniej u mnie trzeba się mocno nachylić żeby je zobaczyć i widzę, że po pół roku są już troszkę ciemniejsze, jak się zrobią czarne za następne pół roku to ich w ogóle nie będzie widać

[omen]

Ja mam zwykłego Tiga, kolega też. A może to jakaś "nowość" od RM2018?

[MrBlacker]

Lepiej niech wyłazi substancja konserwująca niż ma wyłazić „ruda”.

[lemax]

Podejrzewam że jest to preparat zabezpieczający profile zamknięte, robiony  na bazie wosków. Te preparaty natryskuje się w profile przez otwory technologiczne. Zasada jest taka - natryskujemy do oporu aż wyłazi na zewnątrz - wtedy wiadomo że jest prawidłowo. Pewnie dlatego te sople i zacieki. Dealer powinien to usunąć i wytrzeć nadmiar ale jak widać nie robią tego.

[omen]

W przypadku progów miałoby to sens. Ale dlaczego polane jest w komorze silnika na spoinie?? Widać jakby zastygło płynąc - jak lawa. Może akurat jest tam gdzieś otwór i wypłynęło?

Tam gdzie jest tego dużo zaczęlo już pękać, miejscami odpadać.

[lemax]

Taki mam tylko podejrzenie - u siebie tego nie zauważyłem - mam auto z 5.2017

[arekp]

Wpław nie przepłynął   tylko w pływającym, klimatyzowanym garażu.

Nie ma znaczenia, są inaczej konserwowane przed transportem.

Lata temu, po wejściu na rynek Mitsubishi Lancer X (produkowane w całości w Japonii i transportowane właśnie drogą morską), kupowaliśmy go od dealera oddalonego od nas o ponad 750km.

Chłopaki z serwisu jak się dowiedzieli jaką trasę mamy do pokonania na powrót, wybiegli do nas prosząc żebyśmy sobie co 1-1,5h robili przerwę min 30 min i koniecznie zmieniali za kierownicą, bo temperatura silnika oraz napędu w trakcie takiej trasy spowoduje intensywne wytapianie się nadmiaru środka konserwującego. Mieli rację. Problem w tym, że większość użytkowników po zakupie nowego auta nie leci w długą trasę szybkimi odcinkami i normalnie tego ubocznego efektu się nie zauważa.

Najpierw mieliśmy w planie polecieć całą trasę, ale po pierwszych 200km było już dość "smrodu" i giga bóle głowy.


Z jednej strony, można oczekiwać od dealera żeby to oczyścił przed wydaniem. Z drugiej jednak, usunięcie konserwantu z podwozia jest raczej mało rozsądne. Mało kto minutę po odebraniu auta leci w wielogodzinną trasę, kiedy konserwant jest poddany przez cały czas na wysoką temperaturę. Podczas normalnego użytkowania się tego nie zauważa, a po pierwszych dniach ewentualnie problem może być taki jak u Was, że środek gdzieś się pokazał - choćby dlatego, że mamy ostatnio wyższe niż zazwyczaj temperatury w ciągu dnia.

[omen]

Ja odbierałem w grudniu 2017 (więc to że ktoś też ma sople nie ma nic wspólnego z letnią pogodą).
Było dość zimno a drugiego dnia podczas spokojnego oglądania auta zauważyłem lawę w komorze silnika (oraz zaparowane reflektory - co z czasem ustąpiło).

Ja nie mam nic przeciwko temu że samochód jest zabezpieczony. Wręcz przeciwnie. Szkoda że sprzedawcy nie umieją sprawnie odpowiedzieć na pytanie kupującego: co to za maź?
Jakby od razu powiedzieli że tak ma być nie byłoby zastanawiania się co to.
A jak usłyszałem że to zabezpieczenie spawów i zapytałem skoro tak to czemu pęka i odpada.... mina sprzedawcy bezcenna.

Wg mnie tak jak napisał lemax jest to zabezpieczenie profili zamknietych. Tylko czemu płynie to po zakamarkach komory silnika?

Mój TIG jest europejczykiem, a ma sople więc nie jest to "meksykańska" przypadłość.