Ale mnie pocieszyliście. Tego się obawiałem ale cóż zrobić. Z folią macie racje że to zabawa dla dobrego profesjonalisty ponieważ te wystające uszy w bocznych lampach to spory problem do oklejenia. Próbowałem jak by to było i raczej to sobie odpuszczę.
Co do malowania to nie do końca jestem zdecydowany na malowanie klosza. Wiem że to fajnie wygląda ale w tych akurat lampach jest grube odblaskowe czerwone szkło Przez które światło pozycyjne ledwo widać w dzień. Stop już na tej samej dwu włóknowej żarówce jest widoczny.Jeśli klocz się zbyt mocno przyciemni to może być nie ciekawie. Tu bardziej skłaniał bym się do przyciemnienia przez polakierowanie w środku wszystkiego oprócz miejsc gdzie to światło ma wychodzić.
Dodano: 20 - Marzec - 2017 - 14:11:02
No i skopałem temat

1. Jeśli chcemy rozklejać taką lampę to lepiej to robić opalarką. Systematycznie podgrzewać i delikatnie rozklejać lampę kawałek po kawałku.
2. Jeśli planujemy rozklejanie w piekarniku to podgrzewanie jakieś 150 stopni przez góra 3 minuty. Potem zostanie nieforemny szmelc ( to spotkało moją lampę)
3.Przy metodzie w piekarniku musi być lampa na stojaku. Nie możemy jej położyć na blasze czy ruszcie ponieważ zdeformuje się zanim to zaobserwujemy będzie już za późno.
4. Rozklejenie tego typu lampy o nieforemnych kształtach nie jest łatwe i jeśli ktoś tego nie robił to nie polecam.
To moje obserwacje z rozklejania lampy w piekarniku. Moja lampa i tak była jako dodatek na półce w garażu. Po oględzinach okazało się że ktoś już wcześniej ją rozklejał i może dla tego nie chciała się rozkleić.