Ha ha, czekałem na wypowiedź @Gulasza

Mam paru kumpli którzy zmieniali silniki w swoich autach z oryginału na coś lepszego i tylko jedno mogę powiedzieć: ci co zmieniali sami w swoich autach i mają warsztaty, zrobili to dobrze i auta jeżdżą dobrze. Ale ci co zlecali to niby fachowcom, klną na czym świat stoi i więcej tego by nie zrobili. Przy zmianie silnika na zupełnie inny, nawet z tego samego modelu potrzeba zmiany tylu rzeczy że nikt za darmo tego nie robi.
Tak zwana wymiana plug&play jest dużo prostsza ale i tak potrzeba fachowca aby kupiony niby taki sam silnik, odpowiednio zgrał z komputerem, sterownikami, skrzynią biegów.
Mam kolegę, posiadacza VW Sharan I FL 1.9 TDI PD 115 KM, któremu padł silnik i postanowił zakupić taki w mocniejszej wersji 130-150 KM oczywiście 1.9 TDI PD. Kupił z ogłoszenia i pojechał po niego z Opolskiego do Podlaskiego, przywiózł blok bez skrzyni z prawie pełnym oprzyrządowaniem (tak mu się przynajmniej wydawało) i po zamontowaniu do jego budy rozpoczęły się schody: to jego skrzynia nie pasuje a to brak jakichś ważnych części które są u niego inne niż w nowym silniku....itd, itd. Jego walka z dopasowaniem wszystkiego trwała prawie rok i w końcu dopiął swego ale to co przeszedł, to wie tylko on i jego rodzina. Na pytanie czy jeszcze kiedyś zmieniał by silnik na inny. od razu puka się w głowę

To co pisałem na początku o tych zadowolonych ze zmiany silnika, dotyczy głównie aut marki Jeep. Zresztą sam też posiadam Jeepa Cj7 ze zmienionym silnikiem, z benzynowca na 2.5 Turbo diesla z Toyoty Land Cruiser, ale to nie ta klasa auta co Touran. U mnie nie ma żadnej elektroniki, występuje tylko elektryka i to jeszcze jest jakieś pole manewru.
W twoim przypadku osobiście albo sprzedałbym auto i pozbył się kłopotu albo przeprowadziłbym kompletny remont posiadanej jednostki.
Sam podejmij decyzję co zrobić, sprzedaż to na najmniej stresujące rozwiązanie bo dobra naprawa na pewno wiąże się z kolosalnymi kosztami które zdecydowanie mogą przekroczyć wartość auta.