Olej 2T do diesla - dolewać czy nie ?

[pretor]

@Gulasz
W życiu nie nalewam czegokolwiek do baku w garażu, jak już coś leję to tylko przy tankowaniu tak aby tankowane paliwo rozmieszało specyfik.
Sytuacja opisana przez ciebie jest jak najbardziej możliwa u kogoś kto niema pojęcia o wlewaniu dodatków do baku.
Nigdy nie mieszałem Oleju Napędowego z olejem do smarowania silników dwusuwowych ale chętnie wykonam taki teścik w przezroczystym słoiku i pokarzę efekt na filmie. Sam jestem ciekaw jak to wyjdzie 

[Gulasz]

Fajnie by było taki teścik zrobić jeden słoik w ciepłym a jeden w temperaturze ujemnej tak by zobaczyć czy to o czym wspominam ma potwierdzenie.
Pretor -Wiem że niektóre sytuacje wydają się dziwne ale życie pokazuje że się zdarzają .
Nie wiem czy wszyscy pamiętają takie tematy jak za czasów maluchów "turbinka Kowalskiego " czy słynne" magnetyzery" Jakoś też były rewelacyjne a jakoś temat ucichł .Jakby były ekstra sprawą to w dzisiejszych czasach były by standartowym wyposażeniem nowoczesnych wozów.

[red]

Red już odpowiadam na twoje pytanie. Sytuacja nie oderwana od rzeczywistości. Zatankowałeś na stacji do pełna, przyjechałeś do garażu, temperatura -15 lub lepiej, dolewasz olej w konsystencji miodu, samochód zostawiasz na całą noc, olej spływa wlewem a że samochód stoi raczej słabo wymiesza się z ON i leży na dnie zbiornika (bo ma większą gęstość). Przychodzisz rano odpalasz, a że smok ciągnie z dołu to i pociąga takiego gluta do filtra i fura się męczy lub gaśnie. Czy taka sytuacja jest prawdopodobna ?
Jak jest ciepło to inna bajka bo i inna gęstość obu cieczy a i parafina się tak nie wytrąca.

Uściślijmy:
Jadę na stację, otwieram wlew paliwa, wyjmuję z bagażnika butelkę oleju 2T (jest to produkt w pełni syntetyczny przeznaczony do wyczynowych silników dwusuwowych) stawiam zwykle na dystrybutorze żeby zobaczyć ile go tam jest i wlewam porcję do baka. Kontrola ilości w butelce i jak wlałem odpowiednią ilość oleju to leję paliwo zawsze do pełna . Oczywiście w okresie zimowym paliwo ze specyfikacją zimową bo leję na normalnej stacji należącej do jednego z koncernów.
Napisz mi bo nie jestem w stanie pojąć co złego  jest w stanie zrobić 100ml oleju o konsystencji... oleju w ponad 70 litrach oleju napędowego.
Z góry dziękuję za odpowiedź.

red@tapatalk

[Gulasz]

Twój sposób jest jak najbardziej ok. Dlatego nie masz problemu .Podałem przykład jak może zrobić dolewką przysłowiowy Kowalski . Nie każdy będzie woził ze sobą olej na stację .Na pewno trafi się taki który z lenistwa lub z powodu by mu się nie narozlewało ( nabrudziło )w aucie zrobi dolewkę przed wystartowaniem na stację .Jak wleje i od razu pojedzie się zatankować to jeszcze pół biedy ale jeśli doleje i zostawi na całą noc na sporym mrozie (z zamiarem tankowania rano ) to może nie być tak różowo.
Wspominasz że tankujesz tylko na sprawdzonych stacjach (a ilu Kowalskich tankuje byle było tanio )Nie wiem jak podchodzisz do tych specyfikacji ale jak żyję jeszcze nigdy nie widziałem klienta który przed zatankowaniem sprawdzałby papierologię tego co tankuje.W temacie paliwa ze specyfikacją zimową nie do końca też jest w naszym kraju jak być powinno.Pierwsza partia takiego paliwa jest przecież wlewana do tego samego zbiornika co "letnie paliwo" a że nigdy zbiornik na stacji nie jest pusty (byłby przestój stacji )więc pierwsza partia paliwa to mieszanka letniego z zimowym .Jak do tego dołożysz jakość paliw (ujawnionych przy niby niezapowiedzianych kontrolach )to jest komplecik
Odpowiadam na twoje pytanie --- zimową porą dolewanie oleju w nieumiejętny sposób może narobić problemów w postaci przypchanego filtra,smoka czy nawet przewodów .Jeśli chodzi o ilość potrzebną to wystarczy mniej niż 100ml .I nie chodzi tylko o sam olej tylko to co zbiera się na dnie zbiornika (woda,wytrącona parafina wymieszana z nierozpuszczonym olejem)
By polepszyć zimową porą lepiej jest stosować specyfiki które blokują wytrącanie się parafiny czy takie które poprawiają wiązanie wody z ON niż dolewanie oleju .

[red]

Mniej więcej od października rafinerie stosują tzw. paliwo przejściowe które ma niższą temperaturę blokady zimnego filtra niż letnie ale wyższą jak zimowe.
Jeśli chodzi o temat paliw to trochę o tym wiem i chętnie dowiem się więcej.
Teorie typu "tak myślę bo ktoś kiedyś komuś tak mówił " zwykle z rzetelną wiedzą mają mało wspólnego.
W zimowych paliwach parafina wtyrąca sie dopiero w bardzo niskich temperaturach.
Napiszę jeszcze raz: w Polsce są 3 rodzaje paliw od dwoch dostawców. Oprócz taniego diesla z Rosji sprzedawanego na małych stacjach są tylko produkty z dwóch krajowych rafinerii - Orlen robi większość paliwa i produkuje je z rosyjskiej ropy i lotos który robi paliwo z ropy wydobywanej w Polsce oraz krajach skandynawskich a także na Bliskim Wschodzie.
Napisz mi kiedy i na jakiej stacji (rozmawiamy o stacjach sieciowych ) zatankowałeś letnie paliwo zimą.
Mozesz mi wierzyć albo nie ale rafinerie i bazy paliw bardzo dbają o to żeby paliwa nadawały się do użycia w niskich temperaturach. Jak stanie takie vito jak Twoje to mały  problem ale jak stanie flota pojazdów ciężarowych albo autobusów to problem jest poważny i żaden poważny dostawca paliwa nie może pozwolić sobie na taką wpadkę.

red@tapatalk

[Gulasz]

Bym mógł odpowiedzieć ci na twoje pytanie przy każdym tankowaniu musiałbym pobierać próbkę paliwa i dawać do ekspertyzy by wiedzieć na czym jadę czy to co wlałem to jeszcze jest letnie czy już zimowe .Ja tego nie robię jak i 99,9 procent Kowalskich .Dlatego mogą robić co chcą .Jeśli są normy paliw to dla czego na jednej stacji paliwo jest ok. a na innej nie spełnia norm (co wykazują te niby niezapowiedziane kontrole )Żyjemy w Polsce kary za sprzedawanie badziewia zamiast paliwa są mniejsze niż zarobek z tego płynący dlatego mamy to co mamy.Choć i tak jest lepiej jak było kiedyś i nie ma co narzekać .Temat dolewania oleju do ON wziął się właśnie z tego że produkt wyjściowy przez swoje wyśrubowane norny (mniejsza ilość siarki )ma gorsze właściwości smarujące .Czyli najprościej mówiąc przyspiesza lub wręcz zabija serduszka naszych aut .A przysłowiowy Kowalski może rozłożyć ręce i jedynie ratować się dolewaniem oleju do ON .Na ile to pomoże nikt nie jest w stanie stwierdzić o ile to wydłuży życie .I to właśnie wygląda na przytaczane "tak myślę bo ktoś komuś tak mówił "Czy dolewać 100 ml czy 250 ml a może 2 litry na zbiornik .
Co do stacji na których mają badziewie w mojej okolicy mam to przetestowane na własnej skórze i wiem które omijać szerokim łukiem bo nawet mój klekot ma czkawkę po ich strewie .

[red]

Stacji które sprzedają niepewne paliwo na pewno jest w skali kraju sporo - jednak jest to zjawisko dość marginalne.
Wrzucanie wszystkich stacji "do jednego wora" bo wszyscy sprzedają byle co byle sprzedać.
Na pewno w Twojej okolicy jest co najmniej kilka stacji które sprzedają normalne paliwo - postaraj się tam tankować i wtedy opisz swoje wrażenia.
Naprawdę coraz częściej odnoszę wrażenie że żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości
O paliwach, różnicach w specyfikacji oraz ich dystrybucji napisałem już dość dużo - jako były pracownik tego systemu posiadam wiedzę której zwykli właściciele samochodów tankujący paliwo na stacji nie posiadają i nawet często nie czują konieczności posiadania.
Nie zmienia to jednak faktu że temat rozjechał się że hej.

[Gulasz]

Na pewno w Twojej okolicy jest co najmniej kilka stacji które sprzedają normalne paliwo - postaraj się tam tankować i wtedy opisz swoje wrażenia.

Wydawało mi się że napisałem że te z badziewnym paliwem omijam szerokim łukiem .Więc wydaje mi się że tankuję normalne jak wszyscy więc nie wiem jakie mam mieć wrażenia?Czy są paliwa dobre i jeszcze lepsze ?Bo z tej całej dyskusji wynika że i tak trzeba (wypadało by )robić dolewki oleju by poprawić to co nam serwują nawet do tego najlepszego .

[red]

Dolewanie oleju 2T do nawet najlepszego diesla ma sens i to próbuję udowodnić.
Niestety albo i stety jestem jedynym uczestnikiem tej dyskusji który ma jakieś doświadczenia bo po prostu go stosuję od około roku.
Kwestię jakości paliw w kontekście wytrącania parafiny przedstawiłem w poprzednich postach - moim zdaniem argument pozbawiony podstaw oraz nie wpływający na efekty stosowania oleju 2T do paliwa.

[Gulasz]

Ja wcale nie neguję stosowania dodatku oleju do ON tylko podpowiadam że robienie tego w okresie zimowym i do tego w niewłaściwy sposób (podałem przykłady )przez zwykłego Kowalskiego może nieść za sobą konsekwencje negatywne.Bezpieczniej stosować tego typu patent jak najbardziej ale latem .I nie są to teorie spiskowe Antoniego tylko zachowanie cieczy w niskich temperaturach.Co do samego stosowania dodatku w postaci oleju na pewno nie zaszkodzi ale nie ma też konkretnych informacji na ile takie zabiegi przedłużą życie układu paliwowego I czy przedłużamy życie swojego wozu czy robimy to przyszłemu nabywcy .Ale to jest w tej dyskusji mało istotne .

[Szaman]

Dziś kupiłem Liqui Molly butelkę 1 litr i przetestuje.

[przemo]

Jestem ciekaw efektu. ps. ile dałeś za lq?

[Szaman]

35 zł

[red]

Żeby wszystko było jasne ten olej LM jest półsyntetyczny co nie do końca widać na załączonym zdjęciu.
Tu jest specyfikacja tego oleju http://galonoleje.pl/sklep/home/531-liqui-moly-2-takt-motoroil-1l-lm-1052-.html
Ja używam w pełni syntetycznego Elfa Moto 2XT Tech.
http://www.olejedosilnikow.pl/produkt/oleje-silnikowe/mineralne/elf/elf-2t-moto-2-xt-tech-1l,6914.html
Cena praktycznie ta sama a właściwości smarne dużo lepsze a co najważniejsze bezdymne spalanie bez siarczanów.
Od wczesnej wiosny do końca lata olej ten jest (przynajmniej w 2015 roku był) w promocji za 24zł za litr 

[Szaman]

Tego akurat kupiłem ze względu że jest polecany na niemieckich stronach do mieszania z dieslem.

[red]

Nie pamiętam gdzie to wyczytałem (nie mogę znaleźć) ale właśnie elf moto 2xt tech miał najlepsze opinie użytkowników i dlatego go stosuję.
W przytoczonym przez @przemo teście i wszystkich jakie teraz znalazłem rzeczywiście podają że najlepszy LM.

[Szaman]

Zatankowałem do pełna i dolałem 150g Liqui Molly do paliwa.
Zaczynam eksperyment

Dodano:  27 - Stycznia - 2016  -  02:42:51 Zauważyłem że samochód odpala ciszej i ma inną pracę jak jest zimny.

[przemo]

Ile km zrobiłeś ?

[red]

Ilość kilometrów to słabe pytanie .Lepsze będzie o ile przedłużone życie układu paliwowego.Czy czuć że dłużej pochodzi ?Lub o ile pochodzi dłużej po takim zabiegu ?

To o ile dłużej układ paliwowy będzie w dobrym stanie zależy od tego w jakim jest obecnie. Żaden specyfik dodany do najlepszego nawet paliwa nie wypełni ubytków w elementach aparatury paliwowej.
Może za to w pewnym stopniu spowolnić proces zużywania się i o to głównie chodzi.
Pytanie o ilość przejechanych kilometrów ma sens bo pierwsze i najbardziej spektakularne zmiany są odczuwalne po 30-40 km.


red@tapatalk

[Szaman]

Ja na tą chwile czuje przy rannym zapalaniu że zapala bardzo miękko. Nie ma taego ,,stuku,, przy zapalaniu silnika

[Gulasz]

Może za to w pewnym stopniu spowolnić proces zużywania się i o to głównie chodzi.
Pytanie o ilość przejechanych kilometrów ma sens bo pierwsze i najbardziej spektakularne zmiany są odczuwalne po 30-40 km.

Może i spowolni proces ale o ile tego nikt nie wie .A co jeśli okaże się że dolewanie oleju wydłuży życie 50-100km.Czy warto wtedy bawić się w dolewanie.To że ciszej pracuje silnik to nawet nie będę podważał bo wspominałem że jeździłem na jadalnym i wiem że na takiej strawie silnik pracuje ok.(i jak ekologicznie ).
Co do przejechanych kilometrów jeśli silnik jest w maszynie to raczej motogodziny.

[przemo]

Dobra Gulasz to teraz z drugiej strony.  Po co chodzisz do lekarza, badasz się, jesz lepsze jedzenie, biegasz itp. skoro nie wiesz czy i o ile przedłuży to twoje życie ?  Skoro nie wiesz to nie ma to sensu i lepiej siąść na tyłku i wpierdzielać tłuste mięcho?     
Bo tak rozumiem twoją logikę.

Na moje daje to poprawę. A tak jak rozmawiamy nie wiadomo o ile km więcej zrobisz dolewając te specyfiki.
Może 100, 200, 1000 czy nawet 10 000 albo i więcej. Skoro daje to poprawę to dlaczego tego nie dodać skoro nie kosztuje to nie wiadomo ile a daje widoczną poprawę?

[Gulasz]

Moja logika jest taka . Jak masz w domu schody to wchodzisz po nich a nie pokonujesz kondygnacji wchodząc po linie .Każdy z ludzi jest leniwy i chce ułatwić sobie życie .I ja jak mogę ułatwiam sobie życie przerabiając nawet auto by nie użerać się z wiecznymi awariami .Co do stosowania oleju do ON nie mówię że nie. Tylko nikt nie jest wstanie stwierdzić na ile takie zabiegi pomogą i ile przedłużą życie.Jak czytam że jeden olej jest lepszy a drugi gorszy na dolewki to dzielę się moimi spostrzeżeniami że jak testowałem jazdę na jadalnym nie jako dolewkę do ON tylko 100 procent jadalny odniosłem to samo wrażenie że silnik pracował jakby ciszej ,przyjemniej dla ucha.Czy jazda na takiej strawie mimo odczuwalnej różnicy na plus zaszkodzi czy przedłuży życie ?

[przemo]

Tego Ci nie powiem bo nie wiem. Tego typu paliwa ( czyli jadalny olej ) są ok w przypadku starych diesli na starej pompie. Ale w przypadku nowszych pomp i wtryskiwaczy ( nawet tych w 1Z ) może być szkodliwe i dla pompy i dla wtrysków.  A przy pompowtryskiwaczach to już zapomnij o tym.

[pretor]

Proponuję sceptykom i niedowiarkom, zakupić najtańszy olej 2T i wlać do swojego diesla
Dzisiaj kupię sobie literka tańszego 2T i wleję do baku mojego 1,9TDi AFN, po testuję i podzielę się wrażeniami