REANIMACJA pognitego TRUPA [Golf V]

[doggie]

Da się zespawać wóz z kilku dobrze lub bardzo niechlujnie w taki sposób i w takich miejscach że te "mierniczki" można sobie w buty wsadzić.

Trzeba wiedzieć gdzie mierzyć i gdzie zajrzeć. W życiu nie pozwoliłbym swemu dziecku jeździć takim ulepem, za bardzo kocham swoje dzieci. To się nadaje tylko na złom ale cóż, nie każdy jak widać kocha swoje dzieci    Szczerze to wątpię że dziecko samo sobie wybrało taki złom a tatuś tylko naprawia, coś mi się wydaje że tatuś postawił dziecko przed faktem dokonanym nie dając wyboru.

ps. nazwa tematu wprowadza w błąd bo mówi o progach a tak naprawdę to całe auto to jeden wielki szrot choć podziwiam za chęci  przypudrowania jego niedoskonałości Ogólnie to jestem sceptyczny co do pełnego sukcesu tej odbudowy ale będę kibicował

Jak wyglądają tarcze hamulcowe? Jak opony? W jakiej kondycji są amortyzatory, McPherson i tylny wielowahacz ogólnie całe zawieszenie? Pompowtryskiwacze, turbina  ogólnie cała jednostka napędowa? Jak DKZ i sprzęgło?

[Frodo]

co innego być świadomym w co się wsiada i czym jeździ a co innego gdy się nie ma o tym pojęcia.

Swój przykład już podałem (na marginesie: sprawca się przyznał, gdy zobaczył moją *kamerkę*). Może jeszcze inny: widziałem jak po zderzeniu czołowym, w którym oba auta były uderzone w podobny sposób, 1 kierowca spacerował i zdenerwowany palił papierosa, a drugiego wzięła karetka na sygnale, słyszałem o złamaniach... Nie wiem na ile w obu przypadkach pomogła by "świadomość".
Zdajesz się sugerować, że inni robią postępują jeszcze gorzej - zapewne! Ale, niezależnie od tego zgadzam się z tym co napisał @doggie.
Jako hobby czemu nie, ale też bym czegoś takiego dziecku nie dał i sam bym jechał tylko gdyby nie było wyjścia.

[Gulasz]

ale też bym czegoś takiego dziecku nie dał

Nie rozumiem czemu się tak stresujecie. Gdybym nic przy nim nie miał zamiaru robić wierząc w stempelek pozytywnego badania to może i tak. Ilu rodziców nie jest do końca wtajemniczona w niuanse motoryzacji i kupi coś podobnego swojej pociesze. Ilu młodych kierowców kupiło/kupi coś w podobnej kondycji. Nie jeden nawet i z kierowców ze sporym stażem a nawet i doświadczeniem kupiło/kupi podobnego "parcha". To co latami ciągnięte było/jest lawetami z DE wcale nie wyglądało lepiej. " Mieloneczki" przychodzące z USA w kontenerach wcale nie wyglądają jak auta .Może wydołuję ale to wszystko kula się po naszych drogach (wcale nie w małych ilościach). To nie jest jedyny odosobniony przypadek takiego trupa.
Poświęcę na nie go trochę czasu trochę monet i wcale nie będzie taki najgorszy. Kondycyjnie doprowadzę go do stanu by nie było strach go dziecku dać do "ujeżdżania". Z drugiej strony wożąc go swoim dyliżansem też powinienem mieć dylemat czy robię dobrze, czy go nie narażam na utratę zdrowia/życia. Może najlepiej trzymać go w puchu?
 

[Apotar]

ale też bym czegoś takiego dziecku nie dał

Pamiętam treść wstępu do książki naprawczej wydawnictwa Haynes do pewnego samochodu typowego klasyka.
Było tam napisane coś mniej więcej takiej treści: nie kupuj zbyt dużego grata, bo naprawa będzie nieopłacalna nie tylko ze względu na koszty.
No chyba że chcesz na ten temat pisać książki.

[Gulasz]

W pewnym stopniu uszanowałem wybór pociechy wychodząc z założenia że będzie dobrą lekcją na przyszłość. Z drugiej strony mógł dokonać jeszcze gorszego wyboru upierając się np. na zakup motocykla ( których osobiście miałem kilka w życiu). Jaki by ten golf nie był trupem i jakim by nie był "ulepem" to i tak daje większe szanse w razie kolizji. A to że jest to nie opłacalne od strony finansowej to wiedziałem dokładnie jak tylko to cudo zobaczyłem. Zamieszczając fotorelację chcę w pewien sposób uczulić upartych młodych przed wyborem pojazdu. Fotorelacja w pewnym sensie będzie książką.

Tylko redaktor/wydawca ciągle nie może zdecydować się na tytuł zmieniając go już kilkukrotnie.

Zdecyduj się o czym piszesz - brak opisu i zdjęć auta, predysponuje ten temat do zsypu a nie do czytania. Zapoznaj się dokładnie z z regulaminem forum i wyciągnij z tej lektury odpowiednie dla siebie wnioski. Dziękuję.

Dodano:  17 - Kwietnia - 2022  -  08:10:47 Ten powyższy wpis to tak serio? Raczej ciężko zarzucić brak opisu auta a i fotek jest nie mało ( a to dopiero początek). Nie ma obowiązku zamieszczania zdjęć całego auta ( bynajmniej teraz jak jest mocno rozgrzebany i przypomina stertę części), za to w regulaminie jest mowa odnośnie tytułu zamieszczonego przez autora tematu.

Może warto było nie zmieniać go i to kilkukrotnie ? Co było nie tak z tytułem?
Dla mnie wniosek jest prosty ingerencja celem wywołania kłótni/irytacji/zaczepka autora tematu.

[Gulasz]

Dla wszystkich którzy śledzą ten temat wypada zaktualizować dalsze zmagania z autem.
Poprzedni właściciel miał ułańską fantazję i wyrzucił z auta obudowę filtra powietrza montując filtr stożkowy.Może i fajnie (szczególnie dla młodych by auto "ryczało") słychać pracę silnika ale przy większych prędkościach na dłuższą metę jest to upierdliwe.Zakupiłem obudowę oraz wkład filtra. Niech młody sam podejmie decyzję co mu będzie bardziej pasowało mogąc porównać jazdę na jednym jak i drugim zestawie.
Układ wydechowy też wymagał ingerencji ponieważ poprzednik wyrzucił wszystko robiąc pełen przelot.Basa ciągną fajnie (młody był zachwycony) tylko panowie w mundurkach nie podzielają tego samego entuzjazmu co do warczących sprzętów.Motocykle ("ścigacze") mogą wyć a auta to już nie za koniecznie.By nie narażać na dodatkowe koszta wypadało w ten zupełny przelot dołożyć namiastkę tłumika.Problemem było tylko że fura posiada dwie "lufy" po środku zderzaka tylnego (od jakiejś wersji sportowej).Wymagało to gimnastyki zamontowania tłumika końcowego od zupełnie innego modelu auta w miejscu gdzie normalnie montowany jest tłumik wstępny przelotowy.Szarpanina nie obeszła się bez ofiar w postaci złącza elastycznego.Przy walce rozpadło się zupełnie.Dodatkowe koszta.
Wspominałem że koła były w nim kwadratowe więc poszły alu-buty.Zakupione na wagę. Szkoda że cena złomu obecnie podskoczyła i komplet wyszedł 300 zł.To że nie są to felgi od golfa nie stanowi dla mnie większego problemu by je zamontować ważne że spełniają kryteria młodego.Mają być te i żadne inne a ja mam to ogarnąć.Wypadało założyć na nie jakieś obuwie.Tak się porobiło w obecnych czasach że kupując używkę nie wyjdzie dużo taniej niż nalewki a bieżnika zdecydowanie więcej.
No to fru i taki komplet złożyłem do kupy.

Wypadało też rozruszać zacisk hamulcowy który blokował i skatował jedną tarczę.
Na upartego można by doprowadzić hamulce poprzez przetoczenie tarcz ale nie chciało mi się z tym bawić i poszedł cały komplet przód i tył

Doszły jeszcze tuleje przednich wahaczy (jedna była rozerwana). Wymieniłem cały komplet.Poszła też nowa nagrzewnica w którą poprzedni właściciel przypadkowo lub nie wkręcił śrubę powodując delikatny wyciek i w rezultacie w trupa zostało wrzucone około 2 tyś.
A jak był trupem tak nadal jest i końca wkładania w tą skarbonkę bez dna nadal nie widać.
Młody zaczyna zauważać efekt zakupu pomimo że nie jest sponsorem.
Oby ta lekcja przyniosła efekty w przyszłości.

[Pablosx]

Mały OT, ale Twój temat (Gulasz) o Touaregu jest już zamknięty.
Z tego co widziałem na początku tygodnia to Twój były Turas był wystawiony na sprzedaż ;-)
Niestety z uszkodzoną skrzynią biegów ;-) I z prodem już zmienionym na Passata B6 :-)
Nawet chyba na tych samych blachach co w Twoim temacie.

[Gulasz]

Pablosx--- trochę czasu minęło od Twojej powyższej wypowiedzi ale już śpieszę odpowiedzieć.
Wiem że temat touarega jest już zamknięty ale tak się składa że znam dalsze losy tego pojazdu ( a skora tam nie można to).
W pewnym momencie po wpisaniu w googlach grafika touareg 1.9 był na honorowym pierwszym miejscu ( jako jedyny egzemplarz).
Osoba która go kupiła dostała dokładną informację jak pokręcić by zwiększyć moc ( gdyby było mu mało).Lepszej połowie ( która go katowała) po dwóch przegubach które ukręciła zmniejszyłem na tyle by nie musieć wymieniać trzeciego. Ten wóz nie miał z nią lekko. Z tego co się dowiedziałem drogą pantoflową nowy właściciel podkręcił go na 160KM chwilę się nacieszył aż zaczął go cisnąć o odsprzedanie jego znajomy/kumpel.Tym sposobem trafił w ręce kolejnej osoby która mając zapas mocy w dość krótkim czasie zakatowała leciwą skrzynię biegów. Zawsze mówiłem jest moc jest zabawa ( ale w naprawianie). W między czasie miałem nawet wizytę pana w mundurku w celu uregulowania mandatu za złe parkowanie sprzedanego pojazdu (sądząc po czasie właściciela nr.2).Taki przepływ informacji pomiędzy urzędami i służbami mundurowymi że lepsza połowa ( bo na nią był rejestrowany) musiała z umową kupna sprzedaży pomimo zgłoszenia w urzędzie wizytować jeszcze na komisariacie. A niby jest 60 dni na przerejestrowanie przez nowego właściciela.Pomijam drobiazgi ale teraz pojazd ma już trzeciego po mnie właściciela a nadal na tych samych blachach i z tego co wiem nadal nie przerejestrowany.Przepisy sobie a życie sobie.
Przód z B6 to jeszcze moja fanaberia a dokładnie lepszej połowy której przód z lampami od "alhambry" się opatrzył (była fotorelacja z przeróbki).

[PawelGA]

Witam wszystkich z kolejnym off topem.. ale czy ktoś ma kontakt do kolegi Gulasza? ostatnio go tu nie widać a mam projekt w głowie i jego doświadczenie byłoby nieocenione;)

[doggie]

Jest coś takiego jak PW. Jak będzie chciał to odczyta

[PawelGA]

dzięki za podpowiedź ale chyba od grudnia się nie logował... skorzystałem z tej opcji kilka tygodni temu.