Witam wszystkich

Polo IV 1.2 przestało odpalać, po podłączeniu pod Polskiego Vag-a 4,9 wywalało jakieś dziwne błędy związane ze sterownikami, przepustnicami, sondami.
Pojechałem do zaprzyjaźnionego elektryka, który zrobił mi nowy sterownik (skopiował immo i wgrał do pewnego sprawnego sterownika), po tej operacji wykasowałem wszystkie błędy sterownik dalej wywala błędy związane z przepustnicą, więc ją wyciągnąłem, wyczyściłem bo była zasyfiona strasznie, podpiąłem ją, wykasowałem defekty, po próbie odpalenia - znowu wywalało wszystko.
Więc zdecydowałem się na wymianę przepustnicy na inną, używaną.
Po wymianie został 1 błąd - 17966 - Napęd G186 klapy przepustnicy, usterka elektryczna w instalacji elektrycznej.
Ostatnie co wpadło mi do głowy do upalony albo złamany kabel między wtyczką przepustnicy a komputerem wtrysku więc miernikiem zmierzyłem wszystkie 6 przewodów na przejście między tymi kośćmi . Wszystko czyste , przejście jest , miernik pokazuje 0,03Ohm na każdym przewodzie i spada do zera. Więc wydaje mi się, że jest w porządku.
Dodatkowo dodam, że po próbie odpalenia czuję i słyszę, że układ elektroniczny coś pracuję, coś próbuję. Jednak klapa przepustnicy stoi w miejscu. Dodatkowo spróbowałem ją mechanicznie otworzyć (śrubokręcik

) jednak nic to nie daje, jednak w momencie wyłączenia zapłonu na otwartej przepustnicy przepustnica się zamyka (pcha mi ją siłą do zamknięcia) .
Dodatkowo wyczytałem, że mam sprawdzić pod kompem czy widzi obroty silnika w momencie próby odpalenia. Niestety nie zauważyłem do tego bo po chwili zrywa mi połączenie z kompem i koniec.
Macie jakieś pomysły co jeszcze mogło strzelić ?
Czy jest szansa, że jest to wina nie zaadoptowanej przepustnicy ?
I jeżeli tak, to jak to zrobić za pomocą Polskiego Vaga 4,9 .
Czy za obroty odpowiada tylko czujnik wałka rozrządu?