Osobiście staram się nie używać tych określeń.
Dla mnie określenie to kojarzy się z niefachowo, niezgodnie ze sztuką lub też prowizorycznie i nieudolnie wykonaną naprawą.
Moim zdaniem bardzo często to określenie jest nadużywane.
Często druciarstwem nazywa się rozwiązania które z racji istoty problemu są jedynym racjonalnym wyjściem i to bardzo mnie irytuje.
Zwykle określenie to pada z ust ludzi nie do końca znajacych istotę danego problemu i wręcz idealnie wpisuje się w idee hejtu.
Podobnie ma się to ze schematami typu "w stodole u pana Miecia", "Janusze czegoś tam", "Sebixy", "wiejski tuning" itp.
Prawda jest taka że często pan Miecio ma większą wiedzę i doświadczenie niż pracownicy autoryzowanego serwisu, Janusz ma swoją wizję i ją realizuje nie zawsze z narażeniem zycia, zdrowia i mienia innych, Sebix to młody człowiek który wiedzę i doświadczenie musi jakoś zdobyć, coś co określa się sloganem "wiejski tuning" często kilka lub kilkanaście lat temu było kwintesencją mainstreamowego nurtu tuningu - jak na wszystko moda przychodzi i przemija - o gustach się nie dyskutuje a tuningowany samochód powinien spełniać oczekiwania właściciela i przede wszystkim jemu się podobać.
red@tapatalk