Witam,
Posiadam Passata B6 2.0 TDI-PD 170 KM [BMR], DSG, Variant z 2006 roku.
Dbam o niego jak bardzo tylko mogę.
Wszystko robione na bieżąco, zanim coś zacznie skrzypieć, dudnić etc. jestem osobą której wszystko musi działać i niema zmiłuj...
Dlatego nie powiem co mnie trafia po tym co się dzieje obecnie w moim VW.
Od jakiegoś miesiąca po osiągnięciu temp. 90st.C samochód na postoju i niskich obrotach szarpie.
Czasem zdarza się odczuć szarpanie nawet w czasie jazdy. Pozostawiając auto na biegu jałowym na tablicy nic nie pokazuje, abym miał się czymś martwić. Żadnej kontrolki, żadnych wahań na obrotomierzu, totalnie nic poza tym cholernym szarpaniem. Wysiadam z auta, aby posłuchać pracy silnika iii... właściwie nic mi to nie mówi. Trochę jakby dwumasa już była na wykończeniu, ale to nie może być to ponieważ na początku tego roku wstawiona funkiel nówka nie śmigana. Samochód zmienia biegi płynnie, nie traci mocy, a gdy nie osiągnie temp 90st.C to igła, nic nie szarpie.
Byłem u mechanika na diagnostyce i podpiął go do komputera, a jedyne co mi powiedział, to to, że dawno nie miał tak zadbanego B6.
Wtryski, jak nowe, praca silnika idealna.
Już nie mam pomysłów co się dzieje.
Może ktoś z Was miał podobny problem? Może ktoś wie czego szukać i gdzie?
