Co prawda doświadczenia z TDI mam małe (trochę jazd próbnych), ale podzielę się może doświadczeniem z TSI i tym co czytałem o TDI.
Te nowoczesne silniki VW mają często rożne prędkości obrotów biegu jałowego. Zarządzanie odprowadzaniem ciepła jest skomplikowane i wieloetapowe. Np. nowy 1.4 TSI miał obroty biegu jałowego od ok 900 do 1200 i zależało to od szeregu czynników (np. stanu naładowania akumulatora, temp. zewnętrznej, etapu rozgrzewania lub chłodzenia silnika, jego temp, temp i ciśnienia. oleju i innych, których nie byłem w stanie skorelować).
Nawet tak perfekcyjnie (najlepszy jakim jeździłem) wyważony silnik ma jednak sterowanie zoptymalizowane pod emisję spalin/zużycie paliwa. To oznacza, że komfort może być zaburzony (wibrację) i ograniczenie emisji jest ważniejsze. Zwykle nie jest to problemem bo układ start-stop wyłącza silnik. Więc lekkie wibracje w praktyce zdażały się rzadko bo albo silnik miał ciut wyższe obroty i brak wibracji albo działał system start-stop.
Powyższe ma również miejsce i częściej w 2.0 TSI w wersjach 180KM i 220 KM. Mimo tego nie jest problemem (ta sama sytuacja co powyżej).
Nie twierdze absolutnie, że to jest powód twoich problemów. Warto by się przejechać innym Tiguanem TDI (ta sama moc) mając na uwadze co napisałem powyżej i porównać. Wyczuwanie wibracji to często dość osobista sprawa. Jeśli to ci nie przeszkadzało w Passacie B8 i nie wyczujesz tego w jeździe innym Tiguanem TDI, to cisnąłbym serwis i nie dałbym się zbyć. Mogą to być poduszki ale również inne elementy mogą być wadliwie wykonane i powodować wibracje. Wszystko można sprawdzić/zdiagnozować - kwestia woli i czasu. Jak sobie nie poradzą niech ściągają kogoś z VW do pomocy. Widziałem kiedyś przypadkiem, jak przyjechał koleś z Forda do transita który jak się okazało miał niewyważony wał i użyty był zły klej do tapicerki - efektem były wibracje i huk w aucie. Koleś miał sprzęt do mierzenia tego typu rzeczy i znaleziono powód.