Autor Wątek: Hamulec ręczny - elektryczny  (Przeczytany 1936 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gulasz

  •  -baned-
  • Wiadomości: 3051
  • Pomógł: 155
  • Marka: Mercedes
  • Silnik: 1.9 M-TDI
  • Moc: 75 KM
  • Skrzynia: MT
  • Napęd: FWD
  • Rej: GD
Hamulec ręczny - elektryczny
« dnia: 27 - Wrzesień - 2016 - 21:57:53 »
Ze dwa tygodnie temu trafił w moje ręce panel sterowania do którego mocowany jest hamulec ręczny (taki nowoczesny bo elektryczny ).Dopiero dzisiaj znalazłem chwilę by w to cudo zerknąć .
Ale zacznę od początku trafiło to w moje ręce bo znajomy miał niefart i gdy miał zaciągnięty ręczny biesiadowali w wozie nad jeziorkiem (taki wypadzik na rybki, a że rybka lubi pływać to i trochę popitki poszło po panelu środkowym )no cóż zdarza się .Rano jak wszyscy doszli do siebie wystąpił mały " zoong "nie dało się wyłączyć hamulca ręcznego (a do domu jakoś trzeba było jechać )No i pojechał tylko tyle że na lawecie z przystankiem w warsztacie gdzie rozblokowali mu ręczny z diagnozą że przycisk do wymiany .No cóż nie raz tak bywa .Jako że niektóre przyciski z panelu anemicznie mu działały (kąpiel im zaszkodziła )kupił cały panel wraz z przyciskiem od hamulca ręcznego .Nie nacieszył się zbyt długo bo wypadzik tym razem na łódeczkę był powtórką z rozrywki .Tylko tym razem po nauczce autko stało ładnie zamknięte a że był totalny upał to zostawił lekko uchylone szybki (by się nadmiernie nie grzał .Wszystko byłoby cacy gdyby nie fakt że nadeszła burza a on po drugiej stronie jeziora .Lało krótko ale za to intensywnie .Jak dotarł do wozu to z tego co opowiadał wody było wszędzie (od strony kierowcy to chlupało na dywanikach .Oprócz nieszczęsnego panelu środkowego wcieło mu nawet kierunki i światła długie .Cieszył się jak dziecko bo nie miał tym razem zaciągniętego ręcznego więc koszta mniejsze .Zakupił kolejny panel środkowy i do kompletu przełącznik zespolony ( i obeszło się bez lawety ).
I tym sposobem w moje ręce trafił panel środkowy bym w nim podłubał bo może go wskrzeszę do życia i będzie miał zapasowy w razie "W"

Tak wygląda to cudeńko.

Dwie śrubki i przełącznik hamulca ręcznego wydłubany.

Mała rozbiórka i wszystko było jasne .Zzieleniał z radości .A i widać nawet gdzie była zwara i co się smażyło .

Chwila walki i wydłubałem flaki.

Wyrzeźbiłem z tego co miałem pod rękom .A że nie miałem orginalnego oporniczka wkleiłem taki starszego typu o tych samych parametrach

Po otwarciu panela moim oczom ukazał się niemal telewizor .To co widać na fotce jest po to by działało kilka przycisków i dwa pokrętełka .Chyba delikatniutki przyrost formy nad treścią .Lub po dopalaczach ktoś nad tym się pastwił i takie coś mu wyszło .

Takich miejsc które zzieleniały z radości znalazłem kilka .Poprawiłem cyną a padnięte ścieżki drucikami .Złożyłem wszystko do kupy i czeka cały komplecik na kolejną awarię lub wypadzik na ryby .
Może jak ktoś widzi i słyszy jakie są jazdy po bandzie z elektroniką w wozie nie będzie się mocno dziwił dlaczego tak nienawidzę tej całej miedzi w samochodzie.
 
Podziękował: bolotelewidz

Tagi wątku: