Ze dwa tygodnie temu trafił w moje ręce panel sterowania do którego mocowany jest hamulec ręczny (taki nowoczesny bo elektryczny ).Dopiero dzisiaj znalazłem chwilę by w to cudo zerknąć .
Ale zacznę od początku trafiło to w moje ręce bo znajomy miał niefart i gdy miał zaciągnięty ręczny biesiadowali w wozie nad jeziorkiem (taki wypadzik na rybki, a że rybka lubi pływać to i trochę popitki poszło po panelu środkowym )no cóż zdarza się .Rano jak wszyscy doszli do siebie wystąpił mały " zoong "nie dało się wyłączyć hamulca ręcznego (a do domu jakoś trzeba było jechać )No i pojechał tylko tyle że na lawecie z przystankiem w warsztacie gdzie rozblokowali mu ręczny z diagnozą że przycisk do wymiany .No cóż nie raz tak bywa .Jako że niektóre przyciski z panelu anemicznie mu działały (kąpiel im zaszkodziła )kupił cały panel wraz z przyciskiem od hamulca ręcznego .Nie nacieszył się zbyt długo bo wypadzik tym razem na łódeczkę był powtórką z rozrywki .Tylko tym razem po nauczce autko stało ładnie zamknięte a że był totalny upał to zostawił lekko uchylone szybki (by się nadmiernie nie grzał .Wszystko byłoby cacy gdyby nie fakt że nadeszła burza a on po drugiej stronie jeziora .Lało krótko ale za to intensywnie .Jak dotarł do wozu to z tego co opowiadał wody było wszędzie (od strony kierowcy to chlupało na dywanikach .Oprócz nieszczęsnego panelu środkowego wcieło mu nawet kierunki i światła długie .Cieszył się jak dziecko bo nie miał tym razem zaciągniętego ręcznego więc koszta mniejsze .Zakupił kolejny panel środkowy i do kompletu przełącznik zespolony ( i obeszło się bez lawety ).
I tym sposobem w moje ręce trafił panel środkowy bym w nim podłubał bo może go wskrzeszę do życia i będzie miał zapasowy w razie "W"
Tak wygląda to cudeńko.
Dwie śrubki i przełącznik hamulca ręcznego wydłubany.
Mała rozbiórka i wszystko było jasne .Zzieleniał z radości .A i widać nawet gdzie była zwara i co się smażyło .
Chwila walki i wydłubałem flaki.
Wyrzeźbiłem z tego co miałem pod rękom .A że nie miałem orginalnego oporniczka wkleiłem taki starszego typu o tych samych parametrach
Po otwarciu panela moim oczom ukazał się niemal telewizor .To co widać na fotce jest po to by działało kilka przycisków i dwa pokrętełka .Chyba delikatniutki przyrost formy nad treścią .Lub po dopalaczach ktoś nad tym się pastwił i takie coś mu wyszło .
Takich miejsc które zzieleniały z radości znalazłem kilka .Poprawiłem cyną a padnięte ścieżki drucikami .Złożyłem wszystko do kupy i czeka cały komplecik na kolejną awarię lub wypadzik na ryby .
Może jak ktoś widzi i słyszy jakie są jazdy po bandzie z elektroniką w wozie nie będzie się mocno dziwił dlaczego tak nienawidzę tej całej miedzi w samochodzie.