1.2 TSI - rozrząd i ciągłe problemy [Yeti]

[Wojol]

Witam,
jestem posiadaczem Yeti 1.2 TSI 2010r 105 kucy.
Rozrząd na łańcuchu i mam dość duży problem z którym borykam się od dawna a powoli już poddaje, mam nadzieję, że doradzicie i pomożecie.

2011 - około 35 tyś km - Wymiany na gwarancji turbiny i rozrządu (niby akcja serwisowa).
2015 grudzień - około 110 tyś km - Wymieniam znów rozrząd na warsztacie(z powodu stukania),oczywiście łańcuch luźny, mało tego okazuje się, że zębatka na wale korbowym jest zniszczona i trza wymienić bo auto długo nie pociągnie jednak nowych nie ma, ASO wymyśliło sobie, że jest to jedna część z całym słupkiem i zaśpiewali 11 tyś zł. Znalazłem na allegro używkę z prawie idealnymi zębatkami i panewkami za 300 zł, wymieli wraz z rozrządem(podobno na ten poprawiony co już raz zrobiło ASO) nie dając przy okazji gwarancji...

2016 sierpień - około 125 tyś km - Problem znów wraca, objawy te same co wcześniej czyli


Jeżdżę po warsztatach i każdy rozkłada ręce i nie chce w ogóle podjąć się naprawy więc próbuje na własną rękę.
Wymieniłem pompę paliwa dokładnie na taką - [Moderowane. Link usunięty, przestał działać], chwilowa poprawa, chodzi troszkę ciszej jednak dalej to nie to. Wymieniłem olej z filtrami, świece nówki, kable wysokiego napięcia, problem dalej się powtarza choć nie za każdym razem. Często na zimnym silniku jest ok jednak po godzinnej jeździe i odczekaniu 10-min pojawia się ten specyficzny klekot a przy odpaleniu brzmi jakby silnik miał zaraz wyskoczyć spod maski.

Nie mam pojęcia co mam teraz zrobić, znów wymienić rozrząd, wał korbowy i tak w kółko?
W necie wyczytałem, że to może być problem z wtryskiwaczami.
Co radzicie?

[Gulasz]

By usunąć usterkę bez rozgrzebania wszystkiego do rosołu pewnie się nie obejdzie.
Jako że silnik chodzi tak jak chodzi proponuję zlać olej z niego i zalać 15 W 40 jak nadal będzie za głośno klekotał potraktuj go zagęszczaczem.
Da ci to chwilę na wyszukanie silnika w dobrej kondycji, bo naprawa twojego przewyższy kosztami zakup drugiego.

[bolotelewidz]

Pomijając średnio mądrą poradę kolegi Gulasza, która ma się do twojego problemu tak: jak pomoc neandertalczyka dla kosmonauty. To ja po pierwszej naprawie i przejrzeniu info z neta, dawno już pozbyłbym się tego auta. Jeżeli wszyscy mechanicy rozkładają ręce albo nie chcą się podjąć naprawy to wyjście jest tylko jedno: sprzedaj ten złom i kup auto z mniej problematycznym silnikiem.
Drążenie tego tematu jest jak najbardziej właściwe ale dalsza naprawa chyba nie ma już ekonomicznego sensu.

[red]

Moim zdaniem @Gulasz przedstawił dość rozsądne rozwiązanie.
Może poza dolewaniem motodoktora bo dla turbo może to być traumatyczne przeżycie.
Znalezienie takiego silnika z możliwie najniższym udokumentowanym przebiegiem i w pełni sprawnego to jedyna w miarę rozsądna propozycja. Nawet do sprzedania samochód powinien być sprawny.
Sprzedać niesprawny to za niewielkie pieniądze tylko się uda a jak uda się znaleźć silnik z w miarę niewielkim przebiegiem to raz że autko będzie znowu jeździło jak należy a nawet w razie sprzedaży to spory atut.

[lopez023]

Mój kolega ma passata b6 140km 08 rok dpf raz do roku chorwacja z obciążeniem i bez problemu DPF tyle lat nie było w zyciu z nim problemów