Jeżeli kupujesz dużo przedmiotów przez internet i często są to rzeczy używane, prędzej czy później trafisz na towar nie do końca zgodny z opisem. Warto więc wiedzieć, jak zmusić nieuczciwego sprzedawcę do wywiązania się z umowy.
Gwarancja czy rękojmia?To, czy lepiej reklamować wadliwy towar w ramach gwarancji producenta, czy z tytułu rękojmi, jest indywidualną kwestią. Choć kodeks cywilny określa minimalny okres, na który udziela się gwarancji (rok) i ogólne zasady konstrukcji takiej umowy, to jednak pozostawia wolną rękę przedsiębiorcy w kwestii zakresu odpowiedzialności i gwarantowanych świadczeń w ramach takiej umowy.
W przypadku gwarancji reklamację zgłasza się producentowi (w wyznaczonym przez niego punkcie), a termin jej rozpatrzenia ustala sam przedsiębiorca. Z kolei roszczenia z tytułu rękojmi składa się u sprzedawcy – ten ma 14 dni kalendarzowych na ustosunkowanie się do tego. Jeśli nie zrobi tego w tym czasie, reklamację traktuje się jako uznaną.
Każdy towar jest objęty 2-letnią ochroną od wad fizycznych i prawnych; w przypadku produktów używanych okres ten może być skrócony do roku, pod warunkiem że sprzedawca jasno o tym poinformuje. To od was zależy, czy będziecie domagali się naprawy, wymiany na nowy, obniżenia ceny, czy – w przypadku istotnych wad – nawet zwrotu towaru.
Pozew i doniesienieNie ma możliwości, by zgodnie z prawem zmusić nieuczciwego sprzedawcę do zwrotu pieniędzy bez postępowania sadowego.
W pewnych sytuacjach można jednak narobić sprzedawcy poważnych kłopotów przy stosunkowo niewielkim własnym zaangażowaniu - zwłaszcza jeżeli nie przysłał nam umówionego towaru albo towar był, najogólniej mówiąc "oszukany" lub też sprzedawca zamilkł - nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile, odebrał zwracany towar i nie zwraca pieniędzy.
O nieuczciwym sprzedawcy można, a nawet trzeba donieść organom ścigania!Idziemy na komisariat policji i składamy doniesienie o popełnieniu oszustwa. Powinniśmy znać imię, nazwisko i adres sprzedawcy.
W przypadku kwot do 437,5 zł mamy do czynienia z wykroczeniem (maksymalna kara jaka grozi oszustowi, to 5 tyś zł grzywny lub 30 dni aresztu). W przypadku transakcji o wyższej wartości mamy do czynienia z przestępstwem - to zdecydowanie grubszy kaliber odpowiedzialności karnej.
Złożenie doniesienia nic nas nie kosztuje, a jeśli policja się nim zajmie, to sprzedawca zostanie wezwany na przesłuchanie, grozi mu też odpowiedzialność karna. Jest duże prawdopodobieństw, że szybko zwróci pieniądze.
Jeżeli nie znamy danych personalnych oszusta, też możemy złożyć doniesienie, jednak warunkiem ubiegania się o pieniądze jest ustalenie przez policję sprawcy.
Postępowanie nakazoweTo szczególny rodzaj postępowania sadowego, które przy zastosowaniu minimalnych kosztów może zmusić, a raczej zachęcić pozwanego do zwrotu pieniędzy.
Pozew składamy do sadu rejonowego właściwego dla miejsca zamieszkania pozwanego (można to zrobić listownie), ewentualnie drogą elektroniczną do
e-sądu w Lublinie.
Pozew możemy napisać sami, gdyż polega to na wypełnieniu urzędowego formularza zgodnie z załączoną instrukcją - to bardzo łatwe. Sad w postępowaniu nakazowym nie sprawdza, czy mamy rację, lecz domyślnie wystawia nakaz zapłaty i wysyła go pozwanemu. ten ma ściśle określony czas na napisanie sprzeciwu. Jeśli tego nie zrobi, nakaz staje się prawomocny i o egzekucję naszych pieniędzy możemy wystąpić do komornika. Jeśli pozwany wniesie sprzeciw, pozostaje nam tradycyjna droga sądowa w sądzie właściwym dla miejsca zamieszkania sprzedawcy. Pozew w postępowaniu nakazowym przy kwotach spornych do 5 tyś. zł to zaledwie 30 zł.
To działa - pozwani, widząc sądowy nakaz zapłaty, zwykle nie potrafią wnieść sprzeciwu, a jeśli czują się winni - nawet nie mają ochoty tego robić i płacą.
Postępowanie uproszczoneTo zwykła droga postępowania cywilnego, która dotyczy np. roszczeń z umów sprzedaży, rękojmi, niezgodności towaru z umową - jeśli spór dotyczy kwoty do 10 tyś. zł.
Pozew składa się do sądu rejonowego, wpis sądowy jest niższy niż w przypadku zwykłego postępowania cywilnego i wynosi przy sporach:
- do 2 tyś. zł - 30 zł
- do 5 tyś. zł - 100 zł
- do 7,5 tyś. zł - 250 zł
- do 10 tyś. zł - 300 zł Sprawy trwają krócej niż w standardowym trybie, zwykle rzecz odbywa się na jednej rozprawie, apelacja (jeśli jest) może być rozpatrzona na posiedzeniu niejawnym, strony mogą też zrezygnować z apelacji, co skutkuje szybkim uprawomocnieniu się wyroku.
Zakup w sklepie stacjonarnym. Co z paragonem?Jeśli towar kupiliście w tradycyjnym sklepie, reklamację z tytułu rękojmi trzeba złożyć w punkcie zakupu. Można to zrobić w dowolnej formie, ale najbezpieczniej jest na piśmie, z wyszczególnieniem zauważonych wad i określeniem swoich żądań (naprawa, obniżenie ceny, wymiana lub zwrot pieniędzy). Pismo reklamacyjne możecie przekazać sprzedawcy bezpośrednio lub wysłać listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Na złożenie reklamacji macie 12 miesięcy od momentu zauważenia wady.
Ponadto sprzedawca:- nie musi przyjmować zwrotów – jeśli daje taką możliwość, to jest to wyłącznie jego dobra wola;
- nie może uzależniać przyjęcia reklamacji od dostarczenia paragonu fiskalnego – za dowód zakupu może posłużyć np. wyciąg z konta bankowego lub wydruki z karty płatniczej i kredytowej;
- musi pokryć koszty montażu i demontażu wadliwego towaru.
Zakupy przez internetZakupy na odległość może i są bardziej ryzykowne w porównaniu z wizytą w stacjonarnym sklepie, ale z punktu widzenia prawa – korzystniejsze dla kupującego.
Klient sklepów internetowych ma prawo do:- odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni (termin liczony jest od dnia następnego po odbierze) – w tym czasie trzeba poinformować o tym sprzedawcę (najlepiej pisemnie). Jeżeli sprzedawca nie poinformuje o takiej możliwości, prawo to przedłuża się o 12 miesięcy! Koszt odesłania towaru ponosi sprzedawca, chyba że klient został wcześniej przez niego wyraźnie poinformowany, że to po stronie kupującego leży obowiązek pokrycia kosztów wysyłki;
- otrzymania zwrotu pieniędzy w ciągu 14 dni od momentu dostarczenia zwróconego towaru. Uwaga: zwrotowi podlegają jedynie rzeczy bez widocznych śladów użytkowania.
Zakupy na AllegroKorzystając z serwisu Allegro, kupujący może skorzystać z rodzaju darmowego ubezpieczenia. Allegro zwróci nam wpłacone pieniądze, jeśli nie dostaliśmy towaru lub maksymalnie 50% kwoty, jeśli towar jest niezgodny z umową.
Proponowana procedura jest jednak bardzo długotrwała i wymaga od kupującego między innymi złożenia doniesienia o popełnieniu wykroczenia bądź przestępstwa na policji.
Zakup używanego autaZgodnie z prawem to sprzedający, niezależnie od tego, czy jest osobą fizyczną, czy przedsiębiorcą, odpowiada przed nabywcą za ukryte wady (fizyczne i prawne) auta, o których w momencie podpisywania umowy kupujący nie mógł wiedzieć.
Warto też pamiętać, że:- w przypadku pojazdów używanych odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi może być skrócona do roku (komis musi o tym jasno poinformować);
- jeśli zgodzicie się na zaniżenie ceny na fakturze lub umowie, w sytuacji jej rozwiązania sprzedawca będzie musiał zwrócić wam tylko sumę tam wpisaną;
- w przypadku opieszałości związanej z usunięciem usterki kupujący ma prawo wyznaczyć ostateczną datę realizacji zlecenia naprawy. Jeśli sprzedający w dalszym ciągu będzie bagatelizować problem, konsumentowi przysługuje prawo odstąpienia od umowy lub zażądania obniżenia ceny.
Jak zareklamować źle wykonaną usługę?Zostawienie auta do naprawy oznacza zawarcie z warsztatem umowy o dzieło, a zgodnie z prawem (art. 638 par. 1 kodeksu cywilnego) do odpowiedzialności za wady dzieła stosuje się odpowiednie przepisy o rękojmi przy sprzedaży. Zgodnie z nimi uprawnienia dotyczące reklamacji wygasają po upływie 2 lat, licząc od dnia wydania auta klientowi.
Oczywiście, mowa tu raczej o ewidentnie spartaczonej naprawie, np. blacharskiej, a nie o przyspieszonym zużyciu wymienionych części eksploatacyjnych. Uwaga: musicie wiedzieć o tym, że jeśli zdecydujecie się na dostarczenie warsztatowi części do naprawy, w praktyce utrudnicie sobie ewentualną reklamację. Bardzo trudno jest w takiej sytuacji udowodnić to, że wina leżała po stronie mechanika, a nie w wadliwych częściach dostarczonych przez klienta.
Próba zgłoszenia reklamacji zwykle kończy się tym, że wykonawca usługi odsyła klienta do sprzedawcy części, a ten z kolei twierdzi, że sprzedany przez niego towar został uszkodzony w trakcie montażu. Powołanie rzeczoznawcy nie zawsze jest opłacalne i skuteczne. Jeśli jednak klient powierzy zakup części mechanikowi, ale później zrezygnuje z zamówionej naprawy, warsztat może wymagać zapłaty wynagrodzenia lub pokrycia poniesionych już kosztów, np. na zakup części. Umowę o dzieło z warsztatem można zawrzeć ustnie (i tak najczęściej się dzieje), ale lepiej poprosić o wystawienie zlecenia z zakresem napraw.
Źródło: autoporadnik.pl