Tragedia! Do zmian potrzebujemy checksum wygenerowany przez serwer VAG do naszego konkretnego auta na to konkretne połączenie,
a koszt czytałem 130 *euro* za każdym razem - każda jedna modyfikacja (!), nie połączenie byśmy sobie porobili co chcemy.
W praktyce nasze auto generuje "połowę klucza" i otrzymuje "drugą połowę' z VAG. Połówki są inne za każdym razem.
Na chłopski rozum: zabezpieczenie działa w podobny sposób jak... dostęp online do banku itp. !!
Czyli by to obejść:
- musieliby dać ciała w VW (ale jak wspomniałem jest to powszechnie stosowany sposób zabezpieczania w Internecie, więc nie brak wzorców) albo
- ktoś ogarnie kodowanie z ominięciem gateway (bo gateway blokuje, ale to by była luka w zabezpieczeniach całego systemu...) albo
- ktoś znajdzie jakąś lukę w tego typu zabezpieczeniach (pewnie mogą załatać aktualizacją online - inny sposób generowania liczb losowych itp.)
Przy czym niektórych systemów (zmęczenia kierowcy itp.) z założenia nie można wyłączyć nawet z "pełnym" dostępem.
Jak często, UE wie co dla nas najlepsze!! 1984 !?