Cześć, trochę po czasie ale lepiej późno niż wcale

Myślę, że tworzysz sobie sam problem w aucie, które nie jest tego warte.
Użytkowałem Sharana I 1.9 TDI 110 KM, przez niemal 10 lat i w tym czasie ze 2-razy wymieniałem w nim sprężyny - raz złamaną z przodu a drugi raz wszystkie na obniżone o 40 mm.
Przy wymianie złamanej sprężyny z przodu, pojechałem do zaprzyjaźnionego sklepu, gdzie z pomocą nr VIN, sprzedawca dobrał mi pasującą parę sprężyn i po zakupie założyłem - oczywiście wszystko pasowało i nie miałem żadnych zastrzeżeń.
Nie pamiętam już jakiego producenta zakładałem ale prawdopodobnie sprężyny były Sachsa a amortyzatory KaYaba.
Pamiętaj, że twoje fabryczne sprężyny są obciążone autem od 15 lat a i pewnie przebieg nie jest na nich mały - więc nawet gdybyś założył nowe fabryczne kupione w ASO, to będzie różnica. Czasami ta różnica może być na plus a czasami na minus a wszystko zależy od Twoich odczuć i czasu od założenia. Na początku, kupione nowe sprężyny są sztywniejsze (nie miały jeszcze obciążenia) a dopiero po jakimś czasie robią się bardziej elastyczne. Często mówi się że sprężyny muszą się ułożyć i coś w tym niewątpliwie jest.
Reasumując, dobór sprężyn do zwykłego minivana w tych czasach to nie lot w kosmos i większość sprzedawców radzi sobie z tym dobrze