Większość wyścigu o GP Kanady, nudna jak "flaki z olejem" - jedynie start ciekawy i to co odstawił nam Lando Noris w samej końcówce wyścigu. Mercedes z nową wyśmienitą formą, co zresztą widać w klasyfikacji wyścigu a reszta stawki, zdecydowanie w ich cieniu.
Oczekiwania na ciekawy wyścig były ogromne a skończyło się przewijaniem i oglądaniem na podglądzie.
Wczoraj u córki oglądałem 3 pierwsze odcinki serialu Nefixa: Formuła 1 - jak dla mnie, to rewelacja, bo myślałem, że to jakiś zwykły film.
Z czystym sumieniem mogę polecić ten serial każdemu fanowi F1 ale i nie tylko.