1.9 TDI-PD 101 KM [AVB] - podniesienie mocy - opinie

[edek112]

Witam.
Chciałbym w najbliższym czasie zwiększyć moc w swoim passerati  do 140 /150km.
Chcę na to przeznaczyć około 5000tys zł.
Co w pierwszej kolejności do wymiany? Przez ostatni rok było zrobione :
*Turbina
*wymiana sprzęgła na Sztywne Valeo.
*maglownica
*Plecionka
*uszczelka pod głowicą.
*kompletny rozrząd
I tyle z poważniejszych rzeczy. 

Dziękuję. Pozdrawiam.

[red]

Będziesz musiał wymienić wtryski i turbo jak celujesz w takie moce.
Oczywiście do tego dobry soft i będziesz latał 

[edek112]

Tak coś czułem że turbo do wymiany. Kurcze, miesiąc temu szczegółowa Regeneracja za 1300 z wymianą zapłaciłem, nie pomyślałem bo wtedy mogłem już mocniejsze turbo wsadzić    macie jakieś pewne źródło skąd pozyskać wtryski? I od jakiego motoru będą pasować? Jest możliwość że jakiś zakład przyjemnie moja turbinę a da wzamian mocniejsza (oczywiście z dopłatą)? Od jakiego silnika szukać turbo?  Dodam że turbo było regenerowane tutaj http://www.turbopama.pl/pl/

[Gulasz]

Za kwotę o której wspominasz to prościej zakupić cały sprawny silnik z taką mocą jaka będzie cię zadowalać .A nie wyciskać sok z kamienia .Jeśli ta moc jest tak potrzebna do codziennej eksplatacji .Choć bardziej obstawiam że przydałby się większy niuton a nie moc .
Napisz jaki chcesz uzyskać efekt końcowy to będzie prościej coś podpowiedzieć .

[red]

Kupno drugiego silnika to nawet niezły pomysł ale pod warunkiem że trafisz np. jednostkę ze zdrowym osprzętem 130 KM  z passata i znajdziesz kupca na słupek. Ty potrzebujesz z tego wszystkiego tylko turbo i wtryski.
Moim zdaniem lepiej kupić osobno i wtedy wtryski kupisz takie jak potrzebujesz - może niekoniecznie seryjne ale takie żeby dawały potencjał na wyższą moc w przyszłości, tak samo turbo warto wziąć z większym potencjałem.
O konkretne części najlepiej zapytać kogoś  kto Ci będzie ten samochód stroił. Doradzi jakie wtryski, jakie turbo, co ewentualnie jeszcze.

red@tapatalk

[edek112]

Jeżdżę trasy UK-Polska-UK, zawsze zapakowany ile się da, zazwyczaj komplet w aucie. Do pracy w UK też komplet i dość często jest dużo wzniesień i porostu to atuto jest słabe w takim o to użytkowaniu.  Jeśli bym tylko jeździł w Polsce do pracy to spokojnie by mi starczyło. Przez rok zrobiłem nim 62tys.  Kupić inne auto? Nie bardzo,  ten samochód znam, wiem co robione.  A co do zmiany silnika, dajmy na to 130km to jaki koszt? Robota + silnik. I co będzie pasować z mojego silnika np termostat, alternator? Czy przy 130km trzeba zmieniać skrzynie? Może banalne pytania ale niestety nie znam się....

[Gulasz]

O widzisz twoja wypowiedź rozjaśniła nieco sprawę .Jak z tego silnika wydłubiesz więcej koni to czymś je musisz nakarmić .Jeśli latasz takie trasy o których wspominasz to raczej powinno chodzić o ekonomię a nie o szybsze dojechanie na miejsce ( czy będziesz miał 20-40 koni więcej to szybciej nie będzie a wir w zbiorniku już tak ).Nie wspominając jak lecisz ekspresówką to raczej nie 70km/h tylko ciśniesz .Dłubnięcie mocy skróci mu życie warto o tym wiedzieć zanim podejmiesz decyzję .
Warto obserwować innych np.laweciarzy którzy latają przeładowani i to sporo .Nikt z nich nie dłubie silnika by dołożyć kilka kucy tylko kupują wóz z większą pojemnością .Mogli by zamiast 3 litrowego silnika podłubać 1,9 i kucy mieli by tyle samo a tego nie robią .Dlaczego ?
Co innego jest wyciskanie soków z małej pojemności a co innego ta sama moc z większej pojemności (chodzi o żywotność ).
Jak chcesz zajechać silnik na śmierć to dłub nawet i pod 200 (bo przecież się da ).Tylko po przeleceniu kilku takich tras poszukaj kolejnego silnika bo tego ci zabraknie .Lub by się nie męczyć kupić wóz z większą pojemnością a jeżeli ma być to koniecznie ten egzemplarz (np.sentyment )to w tą budę zaaplikować większe serduszko i można latać trasy załadowanym po dach a silnik się nie zmęczy i pożyje dłużej .
Nie wież w to co mówią /piszą że mają zrobione 160-180 koni z pojemności 1,9 i przejechali spokojnie 200 tyś i nic się nie dzieje .To że nic się nie rozpadło to tylko dla tego że jeżdżą tymi wozami nie wykorzystując nawet 70 % rumaków .Nikt z nich nie lata tras po parę tyś w jednym rzucie trzymając obroty pod maxa .
Sorki jeśli zdołowałem ale taka jest prawda moc by wóz pożył bierze się z pojemności a nie z wyciskania soku z kamienia .   

[red]

@Gulasz to trochę nie tak jak piszesz.
Jeżeli chcesz zrobić tuning silnika 1,9 na 200 koni i ganiać na odcince to fakt - na krótko to wystarczy ale jak te 200 rumakow będziesz traktować jak do tej pory i ewentualnie od czasu do czasu dasz im się wyszaleć to raczej nie jesteś w stanie stwierdzić na ile i czy w ogóle to silnikowi zaszkodziło.
Akurat jeśli chodzi o zużycie paliwa to teoretycznie powinno nawet nieco spaść ale najczęściej zostaje jak przed tuningiem.
Nie wiem jak to jest u innych ale znam kilkudziesięciu laweciarzy co ciągają samochody i jeżdżą długie trasy i większość ma zrobiony soft.  Znam też  kilka firm transportowych gdzie ciężarówki mają porobione softy i jeżdżą naprawdę daleko i jakoś silników co dwie trasy nie wymieniają w nich.
A tak w ogóle to zamiast 1,9 101 KM co proponujesz? 1,9 130KM? Prościej szybciej i taniej wymienić graty i zrobić soft niż rzeźbić taką przeróbkę.
Może 2,5 V6 TDI? No tu jest potencjał pomijając fakt że zmiana na ten motor zmniejszy o połowę wartość passata ale znalezienie zdrowej jednostki tego typu graniczy z cudem a koszty ewentualnych napraw i ich częstotliwość spowoduje że właściciel zatęskni za sprawdzonym 1,9

red@tapatalk

[Gulasz]

Dla tego zadałem pytanie jaki ma być efekt końcowy .Autor tematu napisał dość dokładnie że to ma być wóz załadowany po dach na długie trasy .Nie będzie jeździł po 70km/h tylko będzie ciskany po autobanach .Kręcony dość wysoko .I w takich warunkach nie ma mowy o ekonomi .By była moc musi swoje wypić .Więcej paliwa większe bum .A co za tym idzie większe obciążenia na całą konstrukcję silnika wyższa temperatura itp.Czyli wszystko to co nie wpływa na wydłużenie żywotności .
By było tak jak wspominasz to w samochodach ciężarowych silniki miały by max 3 litry bo wykrzesanie z nich okolice 300 KM da się zrobić bez problemu a to że robią tak duże cielska to nie wynika z ich fanaberii tylko właśnie by żyły długo .
Omijam taki drobiazg że silnik wolnossący np.100KM przeżyje dłużej niż ten uturbiony 100KM .A tu mowa o wyżyłowaniu jeszcze bardziej tego z turbiną (co podobno nie ma wpłynąć na jego żywotność) .

[edek112]

Sam już nie wiem co robić    Podnieść moc, zmiana silnika... Mam 5-6tys na ten cel. To może sprzedać Passata dołożyć te 5 i kupić coś innego (nie wiadomo co się kupi) mocniejszego. Szczerze to nie chce go sprzedawać  Myślicie że takie 140koni na trasie może zajechać silnik 101konny ? Tyle opini o tym jakie silniki diesla są podatne na tuning, wytrzymałe.

[red]

Modź go i ciesz się jazdą.
Jak będziesz jeździć z głową to nie zabijesz tego silnika.
Banan na gębie jak wciskasz gaz - bezcenny

red@tapatalk

[Gulasz]

Myślicie że takie 140koni na trasie może zajechać silnik 101konny ?

Nie zabije go po pierwszej trasie nawet nie po drugiej ale nie wyjdzie mu to na zdrowie .Czym dłużej będzie szedł pełnym ogniem tym szybciej będzie umierał (a robienie długich tras raczej na tym polega )Co innego jest jazda po mieście gdzie nawet jak pociągniesz go na max to po chwili odpuszczasz i dajesz mu odpocząć a co innego jak ciskasz po kilka godzin będąc w trasie .Inaczej wygląda ekonomia (zużycie paliwa) jak jeździsz takim dłubniętym silnikiem z rozsądnymi prędkościami a inaczej w trasie z butem w podłodze .Jeśli wóz ma pożyć być w miarę ekonomiczny to zwiększenie mocy nie jest dobrym pomysłem .Zrobisz jak będziesz chciał w końcu to twoja fura .

[red]

@Gulasz kto o zdrowych zmysłach jeździ trasy z pedałem w podłodze? To nie ma nawet uzasadnienia ekonomicznego bo cały czas idzie maksymalna dawka paliwa. Nawet w wyścigach typu LeMans czy F1 nie jeździ się cały czas z pedałem w podłodze.
Nie wiem jak inni ale ja jak jadę w trasie po autostradzie lub esce to zwykle z prędkością 120-140km/h na tempomacie - wtedy jest w miarę cicho w samochodzie i spalanie na akceptowalnym poziomie. Oczywiście czasem jak mam ochotę depnąć to pogonię kilka kilometrów na predkosci maksymalnej, czasem pogonię bo mi się spieszy ale np. 1000 km na odcince to raczej dla każdego normalnego człowieka przegięcie. Nawet pomijając przepisy to czasem po prostu nie da się szybko jechać bo zwężka, bramka, korek albo coś jeszcze innego.
Przy jeździe z taką samą prędkością silnik po tuningu dostaje dokładnie taką samą dawkę paliwa jak przed więc co mu zaszkodzi?
Nie mieszaj pałowania na odcince do jazdy autostradowej bo to dwa różne style jazdy.

red@tapatalk

[Gulasz]

Przy jeździe z taką samą prędkością silnik po tuningu dostaje dokładnie taką samą dawkę paliwa jak przed więc co mu zaszkodzi?

W tym zdaniu wychodzi na to że wrzucane są większe wtryski by dawały taką samą dawkę a ta moc to z czego się bierze ?Po co wydajniejsze wtryski czy wydajniejsza turbina ?Takie podejście jest jak najbardziej ok.do normalnej jazdy .Autor tematu napisał wyraźnie że lata furą załadowaną po dach i ewidentnie brakuje mu mocy .Jeśli teraz brakuje to cała zmiana ma na celu dołożenia kucy nie po to by wiedzieć że je się ma tylko mają być dołożone by z nich korzystać.Jeśli dawka miała by być taka sama to bzdurą jest wymiana wtrysków na wydajniejsze .I nie chodzi tu o wolne obroty czy nawet zakres jak niedzielnego kierowcy tylko wyższe kręcenie i nie mam na myśli odcinki .
Dłubanie by jeździć 120-140 po autobanie to można sobie odpuścić taki pomysł .Z taką prędkością to bujam się moim dyliżansem z kucykami a nie końmi pod maską na starym klekocie .
Albo robi się większą moc i się z niej korzysta licząc się z tym że ma się wyżyłowany silnik który szybciej nam się skończy, będzie miał większy apetyt na paliwo itp. ,albo robi się większą moc z której się nie korzysta lub korzysta sporadycznie i mówi się że po dłubnięciu nie widzi się negatywnych objawów takiej zmiany ,auto pali tyle samo a nawet mniej (co przy stylu jazdy niedzielnego kierowcy jest bliskie prawdzie ).
Parę osób ma dłubnięte co nie co przy mocy to mogą się pochwalić jak przycisną jakie wychodzą im wyniki w zużyciu ON .Przepał w okolicach 12 l /100 nie stanowi problemu .Czymś te konie trzeba karmić .Nie zaklinajmy rzeczywistości .Jeśli ktoś chce podłubać u siebie niech wie jakie są plusy jak i minusy takiej zabawy . 

[red]

Załóżmy że nasz kolega jadąc swoim passatem ciśnie gaz na 70% jego położenia, po tuningu będzie przy tej samej prędkości, z tym samym ładunkiem i na tej samej drodze wciskał tylko 60% - będzie gorzej? Zajeździ silnik? Nie, będzie miał dużo większą rezerwę mocy np. do wyprzedzania przez co poprawi się bezpieczeństwo czynne i nie ma co ukrywać samopoczucie właściciela.
Gdyby kolega jeździł bez wyobraźni to nie zastanawiał by się czy modzić ten silnik tylko skąd wziąć zdrowy słupek za rozsądną kasę.
Osobiście widzę sporą różnicę pomiędzy spokojną jazdą autostradową ok. 140km/h z dużą rezerwą mocy a ciśnięciem samochodu ze słabym silnikiem na granicy jego możliwości.



red@tapatalk

[Gulasz]

Mógłbym się nawet zgodzić z tą wypowiedzią gdyby nie fakt że nie rozmawiamy o trabancie z" wolnym kołem".By uzyskać daną prędkość mamy ją powiązaną z prędkością obrotową silnika .Nie biorąc pod uwagę jazdy z góry z wciśniętym sprzęgłem (by nie hamować silnikiem ).I czy będziemy jechać passatem z orginalną mocą czy z dłubniętą daną prędkość uzyskamy przy tym samym zakresie obrotów silnika .Różnica będzie tylko w czasie jaki jest potrzebny do uzyskania danej prędkości .By czas był krótszy potrzeba więcej energi do rozpędzenia , czyli paliwa (ekonomia a raczej jej brak w tym wypadku ).Przez zmianę wtrysków,turbiny i podłubaniu w mózgu uzyskujemy możliwość uzyskania większego zakresu obrotów (max) i ich uzyskaniu w krótszym czasie .Najkrócej mówiąc by wóz palił tyle samo musimy w wozie ze zwiększoną mocą delikatniej obchodzić się z gazem by nie trzeba było dawać go na odwyk .A by palił tyle samo co przed modami to czas przy rozpędzaniu jak i obroty silnika (max )muszą być takie same (tylko po co dłubać przy mocy by jeździć tak jak przed całą zabawą ).Gdyby zwiększyć moc i wstawić skrzynię z dłuższymi przełożeniami to może jeszcze .Choć dłuższe przełożenia to większe obciążenie dla silnika a to też niesie za sobą większe zużycie paliwa .