A co tam, piszę tutaj ;P
Witajcie
Zastanawia mnie pewne spostrzeżenie, a mianowicie:
czy we współczesnych autach osobowych, silniki posiadają jakiś hamulec obrotów silnika? Głównie wydaje mi się tyczy to automatycznych skrzyń biegów.
Zastanawia mnie fakt, jak to możliwe w ułamku sekundy zmniejszyć obroty silnika o 1600 obr/min przy zmianie biegu.
Dla przykładu:
I niech będziemy opierać się na tym konkretnym przykładzie.
Podczas zmiany z 1 na 2, obroty spadają z 4800 do 3100. Oczywiście może to być zasługa sprzęgła, ale własnie gdyby tak było, nie powodowałoby to pogorszenie osiągów? No bo w końcu "hamuje"... przecież zatrzymać tak pędzący silnik, te wszystkie tłoki, koła zamachowe, rozrządy, paski wymaga trochę energii, i własnie w moim wyobrażeniu taki ukryty hamulec obrotów tłumaczył by sprawę
(może jakiś murzyn w środku siedzi?)
PS.
Kiedyś obiło mi się o uszy, że zegary w bodajże Leksus'ie LFA specjalnie zostały zaprojektowane cyfrowe, gdyż fizyczna wskazówka prędkości nie nadążała za rzeczywistością... to co, silnik też cyfrowy zrobili? :|:|