Wyjazd na grzyby

[pretor]

Witam, panowie jutro rano wybieram się na grzyby z moją drugą połową. Nie znam się na grzybach prawie wcale ale moja żona ponoć rozpoznaje grzybki dość dobrze, nie mniej jednak zaopatrzyłem się już w aplikację Atlas grzybów na smartfona i myślę że dzięki niej sam też znajdę coś jadalnego.
Macie może jakieś dobre rady dla całkowitego amatora w zbieraniu grzybów ?

[raventes]

Osobiście nigdy nie odważyłbym się spożyć jakiegokolwiek grzyba jedynie na podstawie informacji zaczerpniętych z tego typu źródła i omijałbym takie aplikacje szerokim łukiem. Jeśli już naprawdę nie znasz się na grzybach, a Twoja małżonka zna się na grzybach jedynie dość dobrze to może warto dla całkowitej pewności skorzystać z pomocy fachowców i udać się z zebranymi okazami do najbliższej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej gdzie dyżurują osoby posiadające specjalne uprawnienia grzyboznawców  Problem polega na tym, że grzyby w tego typu aplikacjach wyglądają idealnie, książkowo. W praktyce jednak grzyby nie są tak piękne jak w atlasie i różnią się po prostu nieco od tych z książki. Również nazwy tych samych grzybów bywają różne, w zależności od regionu Polski, a nawet od konkretnych grzybiarzy którzy nazywają je " po swojemu "

[Gulasz]

Najlepszym sposobem jest dać powtarzające się egzemplarze teściowej .Jak przeżyje to śmiało możesz jeść .
A tak serio to lepiej odpuścić zbieranie i zrobić sobie spacer po lesie a grzyby kupić od zbieraczy przy drodze którzy robią to od lat i mają to obcykane .

[raventes]

Dodam tylko, że tacy przydrożni handlarze grzybów muszą mieć specjalne certyfikaty potwierdzające iż znają się na grzybach. Jak ich nie mają to oznacza to tylko i wyłącznie tyle, że może to być osoba która zna się na grzybach tak samo jak Ty

[pretor]

Spokojnie panowie, nie zamierzam się specjalnie starać przy tym zbieraniu a moja żona zbiera od lat podgrzybki i jeszcze żyjemy. Aplikację którą wgrałem na smartfona, mam w sumie dla kontroli tego co znajdziemy a sam jestem tak podejrzliwy że jak czegoś nie będę pewny to podjadę do stacji sanepidu w celu kontroli znalezionych grzybów. Poza tym aplikacja ma możliwość zapisywania punktów na mapach googla i powrotu do tych punktów z pomocą GPS-u. Bardziej oczekiwałbym od Was wskazówek praktycznych, odnośnie ubrania i wyposażenia grzybiarza amatora, bo przecież nie wypada o to pytać żony

[raventes]

Myślę, że ubranie ma być przede wszystkim:

a) wygodne
b) dostosowane do pogody i miejsca

I to w zasadzie tyle

Możesz iść nawet w tenisówkach i polówce jak uważasz, że tak będzie ok Bardziej martwiłbym się raczej jak dojechać do miejsca docelowego, chyba że wybierasz się do lasu właśnie takim autem jak na zdjęciu to wtedy luzik Odpowiadając jednak na Twoje pytanie. Myślę, że tak ubrany idealnie nadajesz się na wyprawę do lasu w obecną pogodę, chociaż czy takie buty będą wygodne to niestety nie wiem - brak mi doświadczenia w tym temacie

[pretor]

Mam odpowiednie buty i do bagna i do piachu w lecie, a ubiór nieraz i nie dwa sprawdzony w boju na rajdach 4x4 
Autem ze zdjęcia raczej nie pojadę w las, z prostej przyczyny u mnie w okolicy nie można wjeżdżać żadnym autem do lasu.

[raventes]

Przepisy są jednakowe w całej Polsce, ale wiadomo jak to z przepisami bywa ( chociaż może mi łatwiej o tym pisać, gdyż mnie obowiązują nieco inne zasady ) ...
Ubiór odpowiedni, do lasu zapewne też " jakoś " dotrzesz z małżonką, więc pozostaje życzysz już chyba tylko udanych zborów

[pretor]

Ubiór i buty wojskowe ale jedziemy Sharanem, bo zabieramy jeszcze koleżankę od żony i musi być miejsce na grzyby.
W jeepie nie zmieściłbym z tyłu tej koleżanki od żony a tam tylko ławka bez pasów i żadnych wygód 

[pretor]

Panowie, czy to są kanie ?

[red]

Panowie, czy to są kanie ?

Tak to są kanie. Smacznego

red@tapatalk

[pretor]

No to trochę za późno, bo nie bylem ich pewny i poszły do śmietnika

[andrew7800]

No trudno  ale następnym razem już będziesz wiedział że to Kania.

[raventes]

To były kanie ( swoją drogą najlepsze grzyby jakie kiedykolwiek do chwili obecnej jadłem )

[pretor]

Byłem pewny tak na max 90% że to są Kanie jadalne, więc podjechałem do stacji sanepidu w moim KK ale okazało się że nie mają tam nikogo kto znałby się na grzybach i skierowali mnie na pobliskie targowisko. Niestety na targowisku nie było w tym czasie nikogo, kto na 100% rozwiałby moją niepewność i moja żona wyrzuciła Kanie do śmietnika. Myślę że lepiej było je wyrzucić niż zatruć siebie i rodzinę.
Nie nazbieraliśmy wiele ale nawet to co nazbierałem sam cieszy mnie niezmiernie i daje satysfakcje

[tom13]

Czy tak ubrany nadaję się w las na grzyby

Wyglądasz jak gwardia Antka. My się ubieramy jaskrawo by się łatwiej w lesie odnaleźć. A Jeepek