Zaczęło się od powrotu z urlopu. Brat jeździł moja polóweczką i stwierdził że coś mi wali przy hamowaniu i skręcie kół z prawej strony samochodu, nieco się zdziwiłem ale akurat kończył mi się przegląd to mówię pojade sprawdza, bede wiedział. Co sie okazało samochód super sprawny, wchodzimy pod samochód a tuleja wahacza prawie wypadła z wahacza :| kwitując samochód otrzymał nowiutkie wzmacniane tuleje wahaczy i dodatkowo nowe oponki Firestone Firehawk 680 na przód. Tył jeszcze dobry a na tyle mam Firestone Firehawk 700.