Wczoraj po trasie, tradycyjnie chciałem umyć tiga ale wszechobecny syf na drodze i padająca mżawka, skutecznie mnie od tego od pomysłu odwiodły. Jeśli w najbliższe święta nie będzie deszczu, to podjadę rano na myjnie aby go przynajmniej opłukać z soli.