1.9 TDI - PROBLEMY Z ODPALANIEM

[wesol]

Gulasz nie chodzi tylko ilosc ruchow tloka w cylindrze. Duzy wplyw ma to ze smarowanie w dielsu jest o niebo lepsze jak w benzynie. Poza tym wypalanie filmu olejowego na sciankach w beznynowcy jest znacznie wieksze- fala ognia z palacej sie beny wypala olej. Do tego tez dochodzi to przede wszystkim to ze jest inna predkosci obrotowa  w benzynie i nie chodiz tu o ilosc tych suwów tylko o predkosc. Kiedys kolega wyliczal ale juz mnie pamiec zawodzi w tej kwestii jednakze wyliczyl ze predkosc tloka w bmw przy obrotach dajmy na to 6000 to chyba cos kolo 100 m/s czy cos takiego. jako ze z fizyki wynika odrazu ze tarcie zwieksza sie wraz ze wzrostem predkosci znaczy sie opory to mamy wieksze zuzycie. Mozez mi wierzyc ze w dieslu po 500 tys progu nie bedzie takiego jak w benie po 200 tys km. Diesel to po milionie nie wymaga szlifow. Palenie diesla to w dzisiejszych czasach problem z dawka startową. Kola dwuasowe wymusily ograniczenia dawki startowej do minimum i dlatego palenie jest lichawe.

Przemo masz na 99% tak jak pisalem problem z nastawnikiem w pompie lub sama pompa, przestawiaczme kata wtrysku itd.

[przemo]

Kąt i dawka jest ok. Prawdopodobnie był to jednorazowy wybryk mojego 1z aczkolwiek temat tez zostanie dokładniej zbadany.
Potrzebne mi jeszcze info który przekaźnik jest od świec zdrowych i czy jest w skrzynce bezpieczników czy gdzieś indziej?

[Gulasz]

Wesol -bardzo ładnie opisałeś jak dołożysz do tego opisu iż silnik z ON ma stosowane inne przełożenia skrzyni z racji na inny moment obrotowy to każdy będzie już wiedział dlaczego diesle mogą kręcić się wolniej i wykonać mniejszą ilość suwów na tym samym dystansie co Pb.Co do smarowania to mają podobne pompy oleju (nieraz identyczne)a w niektórych ON stosowana jest dodatkowa dysza olejowa umieszczona w bloku i skierowana od spodu tłoka by dodatkowo chłodzić jak i smarować gładż cylindryczną a przy okazji tłok .W twoim opisie nie zgadzam się tylko co do przebiegu jakie można wykonać ON .Jakbym nie grzebał i nie widział na własne oczy jak wyglądają gładzie cylindryczne np.toyota awensis po przebiegu 350tyś ,mercedes sprinter 2.9td po 400tyś ,citroen xm 2.5td po przebiegu 300tyś ,opel omega 2.3td po przebiegu 350 tyś i jeszcze paru innych to bym może uwierzył w to co napisałeś .W podanych markach z ich przebiegami silniki nadawały się do remontu a schody na cylindrach były takie że paznokieć to mało a w toyocie to nawet wałek rozrządu nie nadawał się już do niczego .     
Dodano:  23 - Września - 2015  -  08:14:11 Przemo -- dziwi mnie fakt iż fura naszpikowana elektroniką nie zanotowała w swoim mózgu błędu,przecież silnik trzepało jak barana więc coś było nie tak może ta elektronika nie do końca jest taka fajna w autach ?Moje zdanie na ten temat już znacie
Dodano:  23 - Września - 2015  -  08:27:43 Samo znalezienie przekaźnika to połowa sukcesu .Będzie w skrzynce z bezpiecznikami ma dwie grubsze (szersze)nóżki i dwie standartowe .Aby on załączył styk dostaje sygnał (napięcie )ze sterownika silnika a sterownik da sygnał na podstawie informacji z czujnika temperatury zewnętrznej jak i silnika sterownik mając informację o klimacie załącza na dłużej lub krócej grzanie świec .To tak w uproszczeniu bez mała musisz zadzwonić do NASA by podali kod startowy do włączenia świec żarowych (prawda że proste) .Aż ręce opadają jak można skomplikować coś co przez dziesiątki lat obsługiwał jeden przekaźnik czasowy .

[przemo]

Sharan przed FL jeszcze nie jest taki naszpikowany

Pomiary kompresji był wykonywane na w sumie zimnym silniku. Bo przejechał 4km i później do czasu pomiaru z godzinkę stał.

Tak więc z tej sytuacji jestem mega zadowolony i wiem, że silniczek jeszcze pożyje

Tak więc teraz jeszcze zostało sprawdzenie pompy i wtrysków    
Jak wyjdzie wszystko ok to może o jakiegoś wirusa się pokuszę

[Gulasz]

Skoro przeziębienie mu przeszło olałbym sprawdzanie wtrysków i pompy i ciskał aż znowu padnie .Jak nie masz układu (znajomego pompiarz )na pewno coś znajdzie żeby skroić cię na parę zeta .

[przemo]

Niestety nie mogę się z tym zgodzić gdyż skoro jakiś objaw się pokazał to cos jest na rzeczy. Wole zapobiegać niż leczyć

[Gulasz]

Wydałeś już kasę i wydasz więcej a nie wykluczone że nie znajdziesz przyczyny do puki nie padnie zupełnie.Podpowiadam jako iż kiedyś robiłem zawodowo w warsztacie i jak ma się szefa który jest łasy na kasę to nie raz wymieniałem dobre na nowe .Jak pojedziesz do pompiarza i powiesz że coś jest nie tak to podłubie i skasuje nie ważne czy trzeba czy nie. Kieszeń będziesz miał lżejszą i wóz w tej samej kondycji co przed wizytą u niego (no chyba że uczciwy lub znajomy)Jak wszystko gra i buczy to nie naprawiaj sprawnego bo możesz tylko popsuć .Podobnie jest ze starymi ludźmi którzy stoją w kolejkach do lekarzy i najczęściej nic im nie dolega (oprócz starości) a jak dostaną receptę to od razu im lepiej.

[przemo]

Mam ze tak powiem zaufanego gościa od pomp

[Gulasz]

Jak dla mnie prawidłowe podejście do tematu .Jak żyje to nie dłubać bo padnie .Najlepiej nie otwierać klapy bo się jeszcze silnik przeziębi i znowu dostanie dreszczy .A tak całkiem serio to zdecydowanie gorzej jest postawić diagnozę jak nie ma objawów i jak wspomniałeś metodą prób i błędów wymieniać wszystko po kolei to może zaboleć po kieszeni .Ja bym czekał aż powtórzy się objaw (dziwi mnie tylko że nie zanotował nic w mózgu) .

[wesol]

Tu nie ma sie co dziwic. Nie bede powtarzal poraz kolejny ale objawy typowe dla problemow z nastawnikiem. Conieco tez mozna zbadac kompem a nie zawsz emusi wyalic blad bo anomalia musi trwac chwile a nie jedna pietnasta sekundy by zapisac blad.

[Gulasz]

Jak dla mnie to co było na filmie trwało nieco dłużej niż jedną piętnastą sekundy ( bardziej z 30 sekund)i jeśli jest trafiony sterownik to błąd powinno wywalić jak najbardziej .Dlatego nie do końca upierałbym się że w nim koniecznie musi tkwić przyczyna.

[wesol]

Jak dla mnie to co było na filmie trwało nieco dłużej niż jedną piętnastą sekundy ( bardziej z 30 sekund)i jeśli jest trafiony sterownik to błąd powinno wywalić jak najbardziej .Dlatego nie do końca upierałbym się że w nim koniecznie musi tkwić przyczyna.

Źle rozumujesz. Nie chodzi oto że falowanie trwało więcej jak 6 sekund. Chodzi oto by odstępstwo od parametrów trwało więcej jak 6 sekund. Jeśli jakiś element wariuje w ten sposób, że raz łączy a raz nie łączy to masz tak że sekundę jest źle a sekundę dobrze, wiec błędu nie ma w kompie.

[Gulasz]

Nie zgadzam się z tym absolutnie .Jeśli silnik odpala ale zaczyna nim trzepać jak baranem do kompa idzie informacja o obrotach silnika (nie były by w normie)sygnał z czujnika stukowego (nie byłby w normie ),sygnał z nastawnika pompy (nie byłby w normie),sygnał z czujnika spalin (nie byłby w normie),sygnał z przepływki też by wariował.Przy takim trzepaniu powinno nawet pokazać zły kąt wtrysku .A tu zupełnie nic z tego co mówi autor postu.Po to by złapał błąd silnik w wielu wypadkach nawet nie odpala a wywala całą litanię błędów .Dlatego ja jestem zwolennikiem zwykłego silnika z pompą na lineczkę bo jak widzę tego typu siupy to ręce mi opadają ,walka z tego typu pierdułkami prowadzi do siwych włosów na głowie .Dlatego czym prościej tym lepiej.

[przemo]

Gulasz niby tak. Ale świat idzie do przodu i niedługo nawet te słynne 1.9 TDI na pompie będą na wymarciu...

[Gulasz]

Przemo zgadzam się że nie można się uwsteczniać ale po co komplikować coś co dział .Nie przeczę że elektronika jest fajna ale nie wszędzie powinni ją wciskać ludziom na siłę.W niektórych wypadkach wręcz nie ułatwia życia a utrudnia .Połączenie pompy wtryskowej zamiast linki kabelkami uważam za czystą głupotę .Skoro efekt końcowy jest taki sam a rozwiązanie stosując elektroniką jest bardziej awaryjne i bardziej kosztowne .Można się zastanowić nad jeszcze jedną sprawą .Jeśli kupujesz nowy sprzęt elektroniczny i przeczytasz zalecenia producenta tego sprzętu to zobaczysz że przed włączeniem do prądu należy odczekać aż nabierze temperaturę otoczenia w którym ma działać .W samochodach są stosowane te same podzespoły co w tych sprzętach elektronicznych a rozpiętość temperaturowa jak i wilgotność zabija tą elektronikę a i tak z uporem maniaka ją wciskają (moduł komfortu w passacie umiejscowiony pod dywanikami kierowcy).To tak jakby wsadzić telewizor do wanny i włączyć.Zabezpieczenia przed wilgocią są nie do końca tak jak powinny dlatego mamy efekt zielonych utlenionych kabelków ,lub od zmiennych temperatur niedziałające wyświetlacze na desce rozdzielczej .Usterek elektronicznych jest coraz więcej a technika idzie do przodu wcale nie połączona z jakością i trwałością .Dlatego samochód jak wino czym starszy tym lepszy (mniej awaryjny).I jeśli mam pojęcie jak przerobić z powrotem serwowaną przez nich elektroniką na stare sprawdzone i mniej awaryjne rozwiązanie to nie waham się nawet chwili wycinam to co wiem że i tak padnie i będzie z tym problem i przerabiam na sprawdzone przez lata rozwiązanie .Jak na razie taka metoda sprawdza mi się bez zarzutów . 

[Scrappy]

@Gulasz  zrozum wreszcie, że to nie ktoś nam wciska na siłę nowości, tylko ludzie sami tego chcą.
A idąc takim tokiem myślenia to aut by nie było, bo przecież koniem też jeździli - efekt taki sam a ile prościej.