Szanowni forumowicze
VW Golf VI Variant, 1.6 TDI z 2012r.
Mam problem z tylną wycieraczka - sprawa wygląda tak, że jakiś czas temu, coś jej odbiło i zaczęła się sama włączać, za każdym razem gdy przekręcałem kluczyk na zapłon.
Wykonała kilka obrotów i się wyłączała. Kilka dni temu przestała całkowicie działać i w aucie zaczęło śmierdzieć spalenizną.
Po małym śledztwie okazało się, że smród idzie z klapy bagażnika.
Rozebrałem ją i sprawdziłem jak wygląda silnik tylnej wycieraczki, kostka i przewody. Nie rozbierałem całego auta, więc przegląd kabli zakończyłem w „przeplotce” między klapą a budą auta i z moich oględzin, wszystko wyglądało okey.
Zatem pomyślałem, że spalił się silniczek i zamówiłem sprawną używkę.
Po podpięciu jej, wycieraczka dalej ani drgnie. Z pozyskanych informacji, dowiedziałem się, że winna tej sytuacji może być manetka od wycieraczek.
W związku z powyższym, chciałbym was zapytać, czy taki scenariusz jest prawdopodobny?
A jeżeli tak, czy w.w manetki, występowały w różnych wersjach ?
Czy jest tylko jedna, która będzie pasowała do każdego modelu „szóstki”